Pistolety nie zmienią ludzkich serc, a modlitwa i Maryja owszem może to zrobić. Nie spotkania NATO i nawet „największych polityków” zapewnią światu pokój, ale modlitwa i przemiana ludzkich serc, a najlepszym dla nich wzorem są Serce Jezusa i Maryi.

 

„Chcę, żebyście przyszli tutaj 13 przyszłego miesiąca, żebyście nadal codziennie odmawiali różaniec na cześć Matki Boskiej Różańcowej, dla uproszenia pokoju na świecie i o zakończenie wojny, bo tylko Ona może te łaski uzyskać" – te słowa zostały wypowiedziane w Fatimie 13 lipca 1917 r. Może nie byłoby w nich nic niezwykłego, gdyby nie to, że wcześniej Papież Benedykt XV w dniu 20.VI 1917 r. w Liście Apostolskim Admodum Probatur przypomniał, że wielkie dobro pokoju jest darem Bożym i że Maryja może go najskuteczniej uprosić dla nas u Boga, którego Syn Jedyny powiedział do Apostołów: „Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje wam go świat, ja go wam daję”. Zatem słowa Maryi z Fatimy są jakby potwierdzeniem słów Papieża, który w trudnych chwilach wojny kieruje wzrok ludzki na Królową Pokoju. Tenże Papież jest również autorem ostatniego wezwania litanii Loretańskiej: Królowo Pokoju módl się za nami. W pierwszą sobotę lipca w naszym Zgromadzeniu oddawaliśmy cześć Naszej Pani Pokoju, Jej figura jest w naszym klasztorze w Paryżu przy ulicy Picpus od 1806 roku i strzegła Zgromadzenie nawet w najtrudniejszych chwilach. Do potrzeby modlitwy o pokój nawiązał również podczas Nocy Fatimskiej Ksiądz Infułat Ireneusz Skubiś – mówiąc, że nie spotkania NATO i nawet „największych polityków” zapewnią światu pokój, ale modlitwa i przemiana ludzkich serc, a najlepszym dla nich wzorem są Serce Jezusa i Maryi. Ksiądz Infułat przywiózł nam jeszcze „bardzo cenny dar” – relikwie bł. Hiacynty i Franciszka oraz cząstkę dębu na którym objawiła się Matka Boża w Fatimie – uczciliśmy je uroczystym ucałowaniem, ale również prosiliśmy tych „niezwykłych świadków” o wstawiennictwo, aby wypraszali w niebie pokój na ziemi, tak jak to starali się czyniła swego życia w Fatimie. Bo to właśnie wspomnianego 13 lipca Maryja skierowała do nich jeszcze i takie słowa: „Widzieliście piekło, do którego idą dusze biednych grzeszników. Żeby je ratować, Bóg chce rozpowszechnić na świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca. Jeżeli się zrobi to, co wam powiem, wielu przed piekłem zostanie uratowanych i nastanie pokój na świecie. Wojna zbliża się ku końcowi. Ale jeżeli ludzie nie przestaną obrażać Boga, to w czasie pontyfikatu Piusa Xl rozpocznie się druga wojna, gorsza. Kiedy pewnej nocy ujrzycie nieznane światło, wiedzcie, że jest to wielki znak od Boga, że zbliża się kara na świat za liczne jego zbrodnie, będzie wojna, głód, prześladowanie Kościoła i Ojca Świętego.” Wiemy, bo przecież na tyle znamy historię, jak te słowa się sprawdziły, i możemy się domyślać, że Maryja nie mówiła ich do trójki małych dzieci po to aby je straszyć, lecz czyniła to z troską o los swoich „zagubionych dzieci” i pogrążonych w grzechach, którymi z jednej strony obrażają Boga swego Stwórcę, a z drugiej w ich skutek idą do piekła jako biedni grzesznicy. Dziś chyba można śmiało powiedzieć, że gdyby ludzie posłuchali słów ostrzeżeń Maryi w Fatimie, to II Wojna Światowa, tak okrutna mogłaby nie mieć miejsca na świecie, choć pewnie wielu ludzi powie, że to tylko mrzonki teologiczne. Jednak gdy spoglądamy na historię i chcemy być otwarci, to zobaczymy, że Maryja wiele razy obroniła swoje dzieci: spójrz na bitwę pod Lepanto czy bitwę pod Wiedniem, albo wspomniana nasza Królowa Pokoju – to do niej modlili się w czasach zagrożenia mieszkańcy Paryża gdy wybuchła wojna ludów oraz wojna religijna (1648 - 1653), a Paryż został zagrożony, mieszkańcy zaczęli się gorliwie modlić do tej figurki i nadali jej nazwę wypływającą z treści ich modlitwy: Matko Boża Pokoju – módl się za nami. Od tego czasu rozwinął się wielki kult do Naszej Ukochanej Pani Pokoju. Figura ta znajduje się dziś w naszym Zgromadzeniu w klasztorze przy ulicę Picpus, gdzie jest czczona do dziś.

Wspomniane relikwie dzieci fatimskich będą nam towarzyszyły do października podczas Nocy Fatimskich w klasztorze w Polanicy Zdroju podczas których modlimy się o pokój na świecie, ale również o pokój w sercach ludzkich, bo wiemy, że jeśli nie będzie pokoju w sercach ludzkich, to nie będzie pokoju na świecie, wiemy również i to, że bardziej od nowoczesnych czołgów i armat dzisiejszy świat potrzebuje więcej słuchać swojej zatroskanej Matki oraz modlitwy, bo pistolety nie zmienią ludzkich serc, a modlitwa i Maryja owszem może to zrobić. Jesteśmy niezmiernie wdzięczni Księdzu Infułatowi za to, że przywiózł do naszego klasztoru relikwie błogosławionych dzieci fatimskich – świadków objawień Maryi. Pełna relacja na stronie https://www.facebook.com/Fatima-głos-z-nieba-1687812694835383  Dziękujemy wszystkim, którzy przybyli i włączyli się we wspólną modlitwę i czuwanie podczas lipcowej Nocy Fatimskiej, ale również tym, którzy łączyli się z nami duchowo w tą dla nas szczególną i jakże ważną NOC – Bóg zapłać i zapraszamy na 13 sierpnia. Modlitwy nigdy nie za dużo, bo ona czyni cuda …

o. dr Zdzisław Świniarski SSCC