Podstawą ustalenia listy były zgłoszenia klubów. Każdy klub miał prawo zgłosić 9 kandydatów. Nie wszystkie kluby skorzystały z tego uprawnienia” - przypomniał na antenie Polsat News poseł Prawa i Sprawiedliwości Stanisław Piotrowicz, szef komisji sprawiedliwości.

Jak podkreślił – w trakcie posiedzenia członkowie komisji nie mieli opiniować, ale ustalić listę kandydatów-sędziów do KRS. Zaznaczył:

Opozycja totalna sama zapędziła się w kozi róg i mogła zadbać o ty, by kandydatów było wielu. Podjęła działania przeciwne, moim zdaniem, nawet naruszające prawo”.

Przypomniał, że do tej pory o rekrutacji do KRS nie wiedzieliśmy zbyt wiele – wybierali się sami ze swojego środowiska i nikt nie wiedział kto ich wybiera. Piotrowicz podkreślił również, że KRS to nie organ samorządu sędziowskiego i dodał:

Jeśli opozycja grzmi, że KRS będzie upolityczniona, to wprowadza opinię publiczną w błąd. Z natury rzeczy KRS jest konglomeratem wszystkich władz”.

Dodał, że to przedstawiciele KRS grożą sędziom kandydującym do nowych władz KRS, co jest według jego oceny działaniem wbrew prawu.

dam/Polsat News,Fronda.pl