Aż trudno w to uwierzyć, ale w pierwszym spocie Szymona Hołowni, niezależnego kandydata na prezydenta, który próbuje kreować się na tego, który jest ponad podziałami, mamy do czynienia z kpiną z katastrofy smoleńskiej. Internauci nie kryją oburzenia na twitterze, gdzie Hołownia zamieścił film.

Wreszcie! Dziś jeszcze bardziej niż wcześniej: będę ubiegał się o stanowisko prezydenta RP. Zakończmy ten chaos. Kampania rusza zaraz, a my pokażemy, że można ją zrobić inaczej”.

- pisze Hołownia na twitterze zamieszczając wspomniany spot.

Na nagraniu kandydat na prezydenta mówi między innymi o „większym” i „mniejszym złu”. Przy okazji tego pierwszego widzimy polityków PiS, potem zaś Platformy. Później jest jeszcze gorzej.

Hołownia zapowiada bowiem, że ma zamiar „walczyć o każde drzewo – nie tylko o jedno”. W tym momencie widzimy… brzozę. Jakby tego było mało, sekundę później przelatuje… papierowy samolocik.

Oburzenia nie kryje nawet szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz:

Szanowny @szymon_holownia, usuń proszę ten film. Drwiąc z katastrofy smoleńskiej nie tylko pogłębiasz podziały, które przecież obaj chcemy zasypywać, ale rozdrapujesz wciąż niezagojone rany bliskich ofiar. Wiem, że wiesz jak się zachować”.

Tymczasem sam Hołownia problemu nie widzi. Napisał bowiem na twitterze:

Nie przyszłoby mi do głowy, by sprawdzać gatunki drzew w moim spocie. Niektórym przyszło”.

Z kolei jego doradca Łukasz Krasoń napisał:

To nie był motyw użyty dla żartu... Nic tak nas nie podzieliło w ostatnich latach jak właśnie katastrofa smoleńska... Ten spot w sposób symboliczny pokazuje dokąd to wszystko zmierza”.

Coś się tu ewidentnie nie zgadza…

dam/twitter,Fronda.pl