Nie Soros, nie masoni, nie Żydzi, nie reptilianie, ale prezes PiS, Jarosław Kaczyński pociąga za wszystkie sznurki? Politycy Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej obarczają prezesa PiS winą za głosowanie w sprawie projektu "Ratujmy Kobiety", które, mówiąc kolokwialnie, sami na własne życzenie "przerżnęli". 

Z kolei były prezydent Lech Wałęsa twierdzi, że za sławetnymi "teczkami Kiszczaka" stoją bracia Kaczyńscy. Wielu komentatorów uważa, że to, co robią czołowi politycy opozycji i jej niedoszli liderzy przysługuje się wyłącznie Prawu i Sprawiedliwości. Na PO i Nowoczesną obrażają się feministki, lewica, a coraz częściej także dziennikarze mediów bliższych opozycji, niż rządowi. 

Posłanka Kukiz'15, Agnieszka Ścigaj na antenie Radia Szczecin analizowała ostatnie porażki totalnej opozycji. Ugrupowanie reprezentowane przez tę parlamentarzystkę dąży do roli opozycji racjonalnej i konstruktywnej. 

Zdaniem posłanki, Nowoczesnej nie zależy na realnej poprawie bytu Polaków, ale wyłącznie na poparciu w sondażach i zdobyciu władzy. 

"Wszystko, co od dwóch lat pan Petru próbował zbudować, się rozpada. Mam takie wrażenie, że pan Petru to może jest człowiek prezesa Kaczyńskiego i ma za zadanie rozwalać wszystko, co jeszcze pozostało w tej opozycji totalnej. Jak przyjrzymy się ostatnim dwóm latom historii, to wszystko, co udało mu się osiągnąć za pieniądze, bo duża kampania i duże wydatki Nowoczesnej pomału wszystko odpada. Stracił pieniądze, ugrupowanie i nie chcę dodawać, że prywatnie pewnie rodzinę"-oceniła Ścigaj. 

Patrząc na zachowanie polityków opozycji totalnej, można pomyśleć, że może faktycznie "coś w tym jest" i Petru, Schetyna i spółka-może nieświadomie, może nie z premedytacją- przysługują się PiS, które tak zaciekle zwalczają? A może Jarosław Kaczyński nie czyta już w Sejmie "Atlasu Kotów. Dzikie i domowe", tylko "Atlas Liderów Opozycji. Byli i niedoszli"?

 

yenn/Radio Szczecin, Fronda.pl