„Niektórzy, jakby dla usprawiedliwienia, ośmielają się powiedzieć, że pomyłką było dać im przyjść na świat. To haniebne! – powiedział Franciszek. – Bardzo proszę: nie zrzucajmy na dzieci naszych win! Dzieci nigdy nie są «pomyłką»”. Ich głód nie jest „«pomyłką»”, tak jak nie jest nią ich ubóstwo, słabość, opuszczenie – tyle dzieci jest porzuconych na ulicach. Nie jest nią także ich niewiedza czy brak zdolności – wiele dzieci nie wie, co to szkoła. A jeśli już, to jest to powód, by je jeszcze bardziej kochać, z większą szczodrością. Co zrobimy z uroczystymi deklaracjami praw człowieka i praw dziecka, jeśli potem karzemy dzieci za błędy dorosłych?”.

Ojciec Święty przypomniał odpowiedzialność za dzieci i za to, by zmienić ich sytuację cierpienia. Odpowiedzialność ta spoczywa na rządzących i wychowawcach, ale też na wszystkich osobach dorosłych.

„Każde dziecko zepchnięte na margines, porzucone, które żyje na ulicy żebrząc i starając się na wszelki sposób przetrwać, bez szkoły, bez opieki medycznej, to wołanie do Boga, oskarżające zbudowany przez nas dorosłych system – mówił Ojciec Święty. – Niestety dzieci te padają łupem przestępców, którzy je wyzyskują dla niegodnych interesów czy handlowania, albo szkoląc je do wojny i przemocy”.

Franciszek wyraził uznanie rodzicom dzieci z poważnymi trudnościami, którzy bardzo często gotowi są dla nich na wszelkie poświęcenia. Podkreślił, że tych rodziców nie można zostawiać samym sobie. Należy ich wspierać i im  pomagać.

Papież przypomniał, że Kościół w naszych czasach, tak samo jak w przeszłości, macierzyńsko służy dzieciom i ich rodzinom. Niesie im Boże błogosławieństwo, czułość, ale także, gdy trzeba, zdecydowanie napomina i stanowczo potępia.

MT/Radio Watykańskie