Poseł PiS Przemysław Czarnek dosadnie nazywa postawę polskich eurodeputowanych, którzy w ub. czwartek zagłosowali za rezolucją PE przeciwko Polsce. „To zdrada” – mówi polityk.

W ub. czwartek europarlamentarzyści przegłosowali rezolucję stwierdzającą pogarszanie się standardów praworządności w Polsce. Wśród 513 deputowanych głosujących za jej przyjęciem byli także europosłowie Platformy Obywatelskiej i Lewicy. Listę polskich europosłów głosujących w Brukseli przeciwko Polsce opublikowaliśmy [TUTAJ].

Przyjęcie czwartkowej rezolucji skomentował w rozmowie z Polską Agencją Prasową poseł PiS Przemysław Czarnek, który podkreśla, że w Polsce pod żadnym względem nie dochodzi do łamania zasad praworządności:

- „W Polsce przeprowadzane są wolne wybory, w wyborach wybierana jest większość rządząca, większość rządząca przeprowadza reformy z którymi zwlekaliśmy przez kilkadziesiąt lat. Reformy, które niczym nie różnią się od tych, które były przeprowadzane w innych krajach i modele wymiaru sprawiedliwości, które niczym nie różnią się od modeli w innych krajach Unii Europejskiej, a nawet są łagodniejsze niż w innych krajach UE” – powiedział polityk.

Dodał, że Unia Europejska powinna się raczej zająć praworządnością w krajach takich jak Hiszpania, Francja czy Niemcy, gdzie możemy obserwować znacznie poważniejsze problemy, np. związane z wolnością słowa.

Czarnek podkreśla, że przyjęta rezolucja to zwyczajnie brak prawdziwego postrzegania rzeczywistości. Zwraca też uwagę, że zdanie o rzekomych „masowych aresztowaniach” aktywistów LGBT jest szkalowaniem dobrego imienia Polski.

Postawę polskich polityków głosujących za przyjęciem rezolucji Czarnek wprost określa jako zdradę:

- „Jeżeli ktoś popiera rezolucje, które kłamliwie opisuje sytuację w Polsce, to po prostu dopuszcza się zdrady, inaczej tego nie można nazwać” – stwierdził.

kak/PAP