Jerzy Owsiak na swoim profilu na Facebooku apeluje o pomoc w znalezieniu dwóch Woodstockowiczów, którzy w trakcie koncertu bawili się "porno lalką". "Poszukiwany jeden - poszukiwany drugi. Szukam gości, którzy zepsuli nam całą robotę. Już Wam wyjaśniam o co chodzi…" - czytamy w apelu

- Może ktoś ich zna? Bo chciałbym im osobiście „podziękować” za zmarnowanie przeogromnej pracy i naszych pieniędzy. Przekroczono wszelkie standardy i dla mnie była to zwykła pornografia pokazywana w publicznym miejscu. Także Was wszystkich chciałbym prosić, żebyście nie byli obojętni na takie sytuacje. Kąpiący się golas? Kobiece piersi tańczące na polu, czy na scenie? Ok, jeżeli tworzą sztukę albo przejaw bardzo spontanicznej radości. Ale lala z męskim atrybutem, z maską osoby publicznej na twarzy to nie dla mnie, nie na tym festiwalu, nie na tym miejscu i nie w taki sposób. - pisze Owsiak

A to zdjęcie z piątkowego koncertu. Organizatorowi Woodstock taki wyraz "artystyczny" już nie przeszkadza?

I jeszcze coś z 2015 roku:

bg/Facebook