Jedynym scenariuszem, w którym Prawo i Sprawiedliwość nie zdobyłoby większości po kolejnych wyborach, jest scenariusz, w którym cała opozycja wystartowałaby ze wspólnej listy – wynika z sondażu IBRIS przeprowadzonego dla „Wydarzeń” Polsatu. Wspólny start Koalicji Obywatelskiej, Polski 2050, Lewicy, PSL i Porozumienia zdaje się być jednak mało realny.

Gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę, zwyciężyłaby je Zjednoczona Prawica, utrzymując dużą przewagę nad najważniejszą partią opozycyjną. Na ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego głosować chce 30,2 proc. Polaków. Koalicja Obywatelska może liczyć na 21,8 proc. głosów. Podium zamyka Polska 2050 z poparciem w wysokości 13 proc.

W Sejmie znalazłaby się też Konfederacja (9,3 proc.), Lewica (7,6 proc.) i PSL-Koalicja Polska (5,1 proc.).

Ankietowanych zapytano również, jak głosowaliby, gdyby do walki z PiS stanęły wszystkie partie opozycyjne z wyjątkiem Konfederacji. Wówczas wygrałaby opozycja (Koalicja Obywatelska, Polska 2050 Szymona Hołowni, Lewica, Porozumienie i PSL), zdobywając 40,9 proc. głosów. Zjednoczona Prawica mogłaby liczyć na 32,5 proc. głosów. Na Konfederację zagłosowałoby 8,4 proc. badanych.

Co natomiast, jeśli do wyborów stanęłyby trzy bloki? Zjednoczona Prawica zwyciężyłaby zdobywając 32,4 proc. Blok Koalicji Obywatelskiej i Lewicy mógłby liczyć na 24,2 proc. Polska 2050 z Porozumieniem i PSL zdobyliby 24,2 proc. Na Konfederację zagłosowałoby natomiast 8,6 proc.

kak/polsatnews.pl