Wczoraj rozpoczęły się rekolekcje z charyzmatykiem ojcem Johnem Bashoborom z Ugandy w bazylice Najświętszego Serca Jezusowego na Pradze. Dziś kolejny dzień rekolekcji. 

Podczas homilii ksiądz John skupił się na modlitwie. Mówił, że trzeba modlić się aż do skutku "aż coś zmieni się w życiu, rodzinie i Kościele”. I dalej: "Wszyscy zmierzamy do komunii z Bogiem, zarówno osoby w związkach małżeńskich, jak i kapłani, biskupi, papież. Wszyscy powołani jesteśmy do czystości serca. Żony i mężowie oddają się całkowicie Bogu w sakramencie małżeństwa. Dzieci są oddane Bogu, gdy łączą się z rodziną". 

Charyzmatyk nawiązując do Ewangelii o Marii Magdalenie płaczącej nad grobem powiedział, że Bóg dopuszcza trudne próby w naszym życiu, by przekonać się, czy prawdziwie Go kochamy. - Każdy z nas miał takie próby. Kobiety, ilu mężczyzn "zabrało" wam Jezusa, obiecując swoją miłość, ilu fałszywych proroków było w naszym życiu?".

Zebranych w praskiej bazylice wielokrotnie pytał: "Kogo szukacie?” - przychodząc do Kościoła, idąc do pracy, zawierając małżeństwo?. - Pokładacie ufność w Jezusie czy w kapłanie, który daje wam Jezusa? Od momentu, kiedy na Mszy św. czynisz znak krzyża, wyruszasz w podróż z Bogiem - mówił. I dodał: Jesteście błogosławieni, bo zostaliście poślubieni, zostaliście oblubienicą Chrystusa. I zachęcał by wychodząc z kościoła "zabrać ze sobą" Jezusa - do swoich domów, miejsc pracy. - Przychodzicie do kościoła, by stać się Kościołem w swojej rodzinie. To jest wasza misja - powiedział. -  Kiedy trwacie na modlitwie, także i wam Jezus będzie się objawiał". 

Zwracając się do narzeczonych, przestrzegał, by nie skupiali się na seksualności. - To Jezus ma być centrum waszego życia. Możesz zapytać swojego narzeczonego "czego szuka” i trwaj na modlitwie tak długo, aż uzyskasz odpowiedź. Zabierz go do kościoła i powiedź, że idziesz do Jezusa. Twoje ciało należy do Jezusa - mówił.

Mocno zaapelował do młodych: - Musimy mówić ludziom o Jezusie, który łączy nas z Ojcem. To jest to przesłanie, które chcemy zanieść wszystkim ludziom - prosił. Nawiązując do swoich wizyt w Polsce, zwrócił uwagę na wielu młodych ludzi chodzących do kościoła. - To wy, młodzi ludzi, pokażecie innym miłość Boga, zaniesiecie na plaże, dyskoteki i do swoich środowisk. Te małe grupy będą jak Kościół - mówił. Do ewangelizacji zachęcał także małżeństwa i całe rodziny.

mko/gosc.pl