„Pomyślałam po prostu, że skoro to malutkie dziecko wewnątrz mnie przeżyło ten straszliwy wypadek, to znaczy, że ma się urodzić” – powiedziała brytyjskiej telewizji.

Gemma Holmes prowadziła skuter i nagle uderzyła w słup lampy ulicznej. Efektem było złamanie w pleach i ciężkie urazy głowy. Gdy trafiła do szpitala, lekarze sądzili, że nie przeżyje.

Testy medyczne wykazały, że jest w ciąży. Wówczas lekarze zasugerowali matce Gemmy, Julii Holmes, że dziecko powinno zostać abortowane, bo na kobiecie w ciąży nie można wykonywać operacji, które były niezbędne.

 „Wiele rzeczy przeszło przez moje myśli, ale chciałam poczekać, aż Gemma się obudzi i sama zdecyduje” – powiedziała matka poszkodowanej.

Gemma zdecydowała się urodzić dziecko, choć ze względu na ciążę nie mogła przyjmować standardowych ilości środków przeciwbólowych, co skazywało ją na cierpienie ogromnego bólu.

Dziecko musiało przyjść na świat przez cesarskie cięcie, bo poród naturalny mógłby zabić matkę. Synek, o imieniu Ruben, urodził się szczęśliwie zdrowy.  „Ruben to najwspanialsze, co mi się kiedykolwiek przytrafiło. Mogę nie pamiętać, jak został poczęty, ale mam całą resztę naszych żyć, by temu zadośćuczynić” – powiedziała po narodzinach dziecka Gemma.

PCh/LSN