Szokująca rozmowa ukazała się na łamach liberalnego „New York Times”. Lekarz-aborcjonista Warren M. Hern przekonuje w niej, że każda ciąża to potencjalne zagrożenie dla życia matki. Aborcja natomiast ukazana jest jako „zabieg”, który w wielu sytuacjach może „ratować życie”.

Ciąża jest sytuacją zagrażającą życiu. Kobiety umierają z powodu ciąży. Wiemy to od tysięcy lat”

- mówi „lekarz”, który specjalizuje się w tzw. „późnych aborcjach”.

W dalszej części tekstu przywołuje niemal wszelkie możliwe choroby oraz powikłania, które mogą zagrozić kobiecie w ciąży. Sieje panikę, wskazując na współczynniki umieralności kobiet wskutek powikłań poporodowych.

Następnie zestawia te dane, pokazując że współczynnik umieralności kobiet na skutek przeprowadzonej aborcji jest nieco niższy niż w przypadku porodów. Dowodzi zatem, że „aborcja ratuje życie”. Oczywiście życia dziecka, które jest w trakcie zabiegu po prostu zabijane, nikt nie wspomina.

Tymczasem dr Mary Jo O’Sullivan, lekarz położna, która specjalizuje się w ciążach wysokiego ryzyka wskauje na łamach „Catholic News Agency”:

Ciąża nie jest zagrożeniem niosącym wysokie ryzyko śmierci dla zdecydowanej większości kobiet. Jeżeli wcześniej kobiety nie mają poważnych problemów ze zdrowiem, większość ciąż jest jak najbardziej normalna pod każdym względem”.

dam/pch24.pl,nytimes.com,catholicnewsagency.com