Na wstępie chciałem tylko oświadczyć, że wypowiedzi P. Szymona Kacza nijak się mają do tego, o czym ja pisałem i wobec tego nie widzę sensu, by się do nich ustosunkować.

Ale dzisiaj chcę dać wyraz zdumieniu, że nasze super - lewicowe lobby (hm, czy to lewica? Gdzie im tam do naszej starej SLD!!!) zaprotestowało przeciw udziałowi duchownych w spotkaniach rozmaitych grup społecznych. Chodzi tu chyba zwłaszcza o spotkanie świąteczne, które powinny się odbywać bez kolęd i opłatka. Patrz moje uwagi o kukułce z poprzedniego wpisu (https://www.facebook.com/leonknabit/posts/2159649150723314). A przecież księży jest w Polsce niewielu, coś około 25 tysięcy. O wiele mniej niż mniejszości seksualnych! Kto więc broni praw mniejszości? Uwaga! Specyficzna odmiana homofobii!!! A przecież dyskryminacja mniejszości winna być karalna.

A jeszcze opłatek jest zawsze wyciągnięciem ręki do zgody, pokoju, przebaczenia i pojednania. I to też odtrącacie? (do tych,którzy odtrącają!)

Wczoraj, 8 bm było w krakowskim Urzędzie Miasta spotkanie opłatkowe paruset osób zaproszonych przez Stowarzyszenie Gmin i Powiatów Małopolski. Co za mieszanka samorządowców rozmaitych opcji, partii stanowisk, poglądów. Był i arcybiskup, który wśród innych przemówił, pobłogosławił, a rzesze szły do niego z opłatkiem. Wyszedł prawie ostatni ze spotkania. I tylko pokój radość i wielka wzajemna życzliwość. Można?

A na koniec dodaję, że tylko jedna osoba z warszawskiej lewicy nie przyłączyła się do tego antyreligijnego protestu. Podaję nazwisko, bo wcześniej już ukazało się ono w mediach. Z SLD - Monika Jaruzelska: „Nie wierzę, ale jestem za tolerancją”.

Tak, proszę lewicy. Starczy?

O. Leon Knabit OSB @ Facebook