Śmierć wokalistki zespołu Maanam została w obrzydliwy sposób wykorzystana politycznie przez przeciwników obecnego rządu- widzi to niemal każdy, kto w miniony weekend śledził media w naszym kraju. Dziś czas na kolejną odsłonę. Ojciec Grzegorz Kramer przypomniał jedno z wyznań piosenkarki, czym zachwycił się jeden z katolickich portali. 

Olga Sipowicz, doskonale znana jako Kora, wyznała przed laty, że w dzieciństwie doświadczyła molestowania seksualnego Sprawcami byli dwaj księża katoliccy. O. Grzegorz Kramer przypomniał o tym wyznaniu, dziękując piosenkarce za to, że "opowiedziała o Strasznej Rzeczy". 

"Dziękuję za odwagę, która - ufam - dała odwagę innym ofiarom"-pisze jezuita na swoim blogu. Wpis zakonnika przekleił portal Deon.pl. Kramer przyznaje, że z Korą często się nie zgadzał, ale dziękuje jej za muzykę i właśnie za mówienie o pedofilii w Kościoele. 

"Wklejam Wam poniżej kawałek wywiadu Kory dla WPROST [KLIK]. Jest drastyczny. Przeczytajcie i proszę: nie bójcie się mówić o złu. Szczególnie tym wyrządzonym dzieciom. Bardzo Was o to proszę. Mówienie tej prawdy nie ma nic wspólnego z antyklerykalizmem i walką z Kościołem. Wręcz przeciwnie jest miłość do Kościoła"-apeluje duchowny, nawiązując do wywiadu z czerwca 2010 r., który ukazał się na łamach "Wprost"

"(Ten ksiądz) był starym śmierdzącym człowiekiem, który wpychał mi jęzor do ust i gmerał w majtkach. Gdy wcześniej patrzyłam na niego na ulicy, nie wydawał mi się tak obrzydliwy, ale gdy zaczął się do mnie dobierać, już tak"- mówiła piosenkarka w rozmowie z Aleksandrą Pawlicką. Jak podaje portal Deon.pl, Olga Sipowicz miała wtedy ok. 10-11 lat. Piosenkarka wychowywała się w domu dziecka w Jordanowie, prowadzonym przez siostry zakonne. Kora wspomina również o innym księdzu z jednej z krakowskich parafii

"Pochodziłam z bardzo biednego domu, wiadomo było, że wróciłam z sierocińca, półsierota, ojciec już nie żył, matka borykała się z piątką dzieci. Mieszkaliśmy w piwnicy. To charakterystyczne w zwierzeniach ofiar księży pedofilów, że zwykle są to dzieci właśnie z takich domów. Wielodzietnych, zaniedbanych. Oni dobrze wiedzą, kogo wybrać"- stwierdziła w wywiadzie piosenkarka, atakując Kościół za to, że "przymykał oczy" na pedofilię wśród duchownych. Kora podkreśliła, że z tego powodu nie potrafi już dostrzec w Kościoele dobroci. 

"Widzę przemoc, wyłudzenie, majątek, pychę. To jest Kościół, który całkowicie zaparł się i zaprzepaścił naukę Jezusa"-przekonywała. 

Pytanie, dlaczego duchowny akurat w takim momencie postanowił podzielić się dokładnie takim wspomnieniem o zmarłej po ciężkiej chorobie piosenkarce, a katolicki portal ochoczo przyklaskuje o. Kramerowi.

Pedofilia w Kościele jest tematem trudnym i bolesnym, ale również medialnie rozdmuchanym do granic możliwości. Statystyki Ministerstwa Sprawiedliwości z 2013 r. mówią, że najwięcej pedofili jest wśród "malarzy, ślusarzy i rolników", niekoniecznie wśród księży czy nauczycieli. Na odrażających praktykach części osób duchownych cierpi cały Kościół Katolicki, powstała już medialna zbitka "ksiądz-pedofil" i wiele osób automatycznie utożsamia Kościół i księży z pedofilią. Tym bardziej postępowanie o. Grzegorza Kramera jest niezrozumiałe. Sam temat był zapewne bardzo bolesny zarówno dla piosenkarki, jak i jej rodziny, pytanie więc, dlaczego jezuita postanowił akurat teraz otwierać jej rany.

yenn/Deon.pl, Wprost, Fronda.pl