Pytania o to, czy seks jest dla katolików czymś moralnym, czy nie, padają tak często, że warto co jakiś czas przypominać, jak to naprawdę wygląda. Wbrew obiegowej opinii seksu ani Bóg, ani Kościół nigdy nie zakazał. Przeciwnie! Seks jest czymś pięknym, jest darem Boga. Pod pewnymi warunkami jednak, bo aby cieszyć się czymś, należy korzystać z tego tak, jak chciał tego Pan Bóg. W tym temacie często wypowiada się o. Ksawery Knotz, z którym wywiad przeprowadziła przed czterema laty Polska The Times.

Na temat dozwolenia pewnych zachowań w łóżku między małżonkami i tego, czy są one moralne, o. Knotz mówi:

Pytanie o to, co wolno, a co jest zakazane, nie jest najważniejsze – mówi o. Ksawery. - Chodzi raczej o to, jak budować więź między kobietą i mężczyzną, żeby się umacniała i żeby się do siebie coraz bardziej zbliżali. Wtedy współżycie seksualne staje się lepsze. Warunkiem jest jednak wzajemne poznanie swojej cielesności.”

Na pytanie o seks oralny z kolei odpowiada:

jeżeli szuka się wspólnie przyjemności, żeby się seksualnie rozbudzić za pomocą swoich ciał i na koniec podjąć pełne współżycie seksualne, wszystko jest w porządku. Natomiast w czasie wstrzemięźliwości seksualnej związanej najczęściej z okresem płodnym nie zaleca się tak daleko idącego rozbudzania.”

Zakonnik rozwiewa także wątpliwości co do zakazywania przyjemności seksualnej przez Kościół. Czy wobec tego jest ona zakazana?

Nie. Problem polega na tym, że trudno jest się przebić z tym pozytywnym przesłaniem. Tymczasem orgazm to przedsionek nieba, wręcz jego wyobrażenie. To nie jest tylko przeżycie cielesne, ale i duchowe kochających się małżonków. Coś ważnego dzieje się wtedy w ludzkim sercu. Poprzez te ludzkie doświadczenia można zrozumieć, że niebo to nie nudy, siedzenie i czytanie Pisma Świętego, tylko ekscytujące ogarnięcie człowieka nieskończoną miłością Boga.” – odpowiada o. Knotz


dam/kapucyni.pl,Fronda.pl