Wczoraj w Berlinie SPD, FDP i Zieloni podpisali nową umowę koalicyjną. W rozmowie z „Deutsche Welle” wicedyrektor Niemieckiego Instytutu Spraw Polskich w Darmstadt dr Agnieszka Łada-Konefał zauważa, że w dokumencie aż dwukrotnie wymieniono Polskę. Nie brakuje też pośrednich odniesień do naszego kraju.

Pierwszy raz Polska została wymieniona w kontekście współpracy z europejskimi partnerami, obok Francji i Trójkąta Weimarskiego. Umowa koalicyjna nowego niemieckiego rządu mówi o rozwijaniu współpracy i przyjaźni z Polską.

- „Drugi punkt, w którym wymieniana jest Polska, to ten dotyczący powstania miejsca pamięci i spotkań z Polską. To bardzo istotny punkt, bo przyszły rząd powołuje się na wcześniejszą uchwałę Bundestagu w tej sprawie, czyli jest pokazana kontynuacja w polityce. Ważne, że wspomniano generalnie polsko-niemiecką historię, nie ograniczając jej jedynie do II wojny światowej”

- wskazuje dr Agnieszka Łada-Konefał.

Zwraca też uwagę na pośrednie odniesienia do Polski.

- „Mamy bardzo długi i szczegółowy punkt dotyczący praworządności, tam Polska nie pada z nazwy, ale jest to wyraźne odniesienie do aktualnej sytuacji w Polsce i konfliktu z Komisją Europejską”

- podkreśla.

kak/Deutsche Welle, DoRzeczy.pl