1.Po ogłoszeniu przez niemiecki rząd informacji, że wobec rosyjskiego opozycjonisty Aleksiej Nawalnego podjęto próbę otrucia substancją z grupy Nowiczok, w tym kraju rozgorzała dyskusja o konieczności zatrzymania budowy Nord Stream2.

Jednak w debacie w Budenstagu tylko przedstawiciele partii Zielonych zdecydowanie przeciwstawiali się tej inwestycji, reprezentanci pozostałych partii przekonywali, że tę inwestycję trzeba dokończyć.

Także w Parlamencie Europejskim głosy w tej sprawie są zróżnicowane, ostatnio podczas debaty o stanie Unii Europejskiej przewodnicząca Komisji Ursula von der Leyen, stwierdziła że jest to projekt polityczny i jako taki jest groźny dla spoistości UE.

2. W sytuacji gdy próba otrucia Nawalnego przypomniała politykom europejskim jak potrafi działać Rosja wobec swoich przeciwników politycznych, niemoc UE jest aż nazbyt oczywista, natomiast jak się okazuje działają amerykańskie sankcje.

Właśnie w tych dniach międzynarodowa organizacja zrzeszająca największych ubezpieczycieli branży morskiej International Group P&I Club wydała ostrzeżenie przed ubezpieczaniem i reasekuracją aktywności związanych z budową gazociągu Nord stream2.

W wydanym oświadczeniu organizacja ta ostrzega swoich członków, że amerykańskie sankcje poważnie zagrożą tym firmom ubezpieczeniowym, które podejmą się działań ubezpieczeniowych lub reasekuracyjnych wobec projektu Nord Stream2.

A bez polis ubezpieczeniowych dla firm, które ewentualnie zgłoszą się dokończenia prac na odcinku duńskim i niemieckim, nie powinny one dostać zgód od instytucji obydwu tych krajów.

3. Przypomnijmy, że przed Świętami Bożego Narodzenia w 2019 roku prezydent USA Donald Trump podpisał ustawę zawierającą sankcje na wszystkie firmy uczestniczące w budowie gazociągu Nord Stream2 i natychmiast szwajcarska firma Allseas ogłosiła, że wstrzymuje prace przy jego budowie.

Jej dwa specjalistyczne statki układające rury tego gazociągu na dnie Bałtyku „Pioneering Spirit” i „Solitaire”, zaprzestały prac, a firma ogłosiła w komunikacie, że oczekuje niezbędnych wyjaśnień prawnych od instytucji amerykańskich.

Do tej firmy napisali list  amerykańscy senatorowie, reprezentujący zarówno Republikanów jak i demokratów, komunikując wprost, że jeżeli po podpisaniu ustawy o sankcjach przez prezydenta Trumpa, będzie ona dalej pracowała przy układaniu gazociągu „przedsiębiorstwo stanie w obliczu dotkliwych i potencjalnie zagrażających jego egzystencji sankcji prawnych i gospodarczych”.

4. Z kolei na początku lipca tego roku Departament Stanu USA zniósł klauzulę, która chroniła Nord Stream2 przed sankcjami wynikającymi z wcześniej przyjętej Ustawy o Przeciwdziałaniu Przeciwnikom Ameryki poprzez Sankcje (CAATSA).

Wtedy sekretarz Stanu Mike Pompeo powiedział, że jest to jasne ostrzeżenie dla firm zaangażowanych w projekty budowy rosyjskich gazociągów przy czym rozumie się to bardzo szeroko (a więc dotyczy nie tylko firm bezpośrednio budujących ale także firm dostarczających materiały do tej budowy, a nawet porty w których przebywają statki przy pomocy których gazociąg jest budowany).

Jak widać na to ostrzeżenie amerykańskiego sekretarza stanu reaguje organizacja zrzeszająca trzynaście największych firm ubezpieczeniowych branży morskiej, ostrzegając swoich członków przed angażowaniem się w ubezpieczenia projektu Nord Stream2.

A we współczesnym świecie bez polis ubezpieczeniowych tego rodzaju przedsięwzięć inwestycyjnych, stwarzających poważne zagrożenia dla środowiska naturalnego w zasadzie nie można realizować.


Zbigniew Kuźmiuk