Cuda eucharystyczne są jednymi z najbardziej przemawiających do katolików. Chodzi w nich w końcu o Ciało Chrystusa. Zupełnie niezwykłym wśród wszystkich tego typu cudów jest ten, który wydarzył się w kościele parafialnym św. Marcina z Tours w Tixtli.

To niezwykłe wydarzenie miało miejsce w 2009 roku w Meksyku. W czasie Mszy świętej odprawianej przez ks. proboszcza Leopoldo Roque, w pewnym momencie siostra zakonna pomagająca rozdzielać Komunię świętą zauważyła, że ta którą trzymała w palcach zaczęła obficie krwawić.

O fakcie proboszcz parafii poinformował ks. bpa ordynariusza, który podjął decyzję, aby przeprowadzono szczegółowe badania. Te trwały od października 2009 do października 2012 roku. Przeprowadzili je różni specjaliści, a wyniki stały się znane publicznie 25 maja 2013 roku w trakcie międzynarodowego sympozjum, które zorganizowała diecezja Chilpancingo. Jednogłośnie stwierdzono, że czerwona substancja na Hostii to prawdziwa ludzka krew. Co więcej, potwierdzono że wypłynęła ona z samej hostii, na dodatek była grupy AB – taka sama jak na Całunie Turyńskim. Odkryto w niej też tkankę mięśnia ludzkiego serca, która okazała się żywa. W zewnętrznej warstwie jest skrzepnięta, ale nie w warstwach wewnętrznych, wskutek czego Hostia nadal krwawi.

za:misyjne.pl