Niemieckie Ministerstwo Spraw Zagranicznych ogłosiło persona non grata dwóch pracownikami ambasady rosyjskiej w Niemczech. Sprawa ma związek z sierpniowym zabójstwem w Berlinie gruzińskiego działacza Zelimchana Changoszwilego.

„Rząd niemiecki zareagował tym samym na fakt, że władze rosyjskie, pomimo powtarzających się, pilnych żądań urzędników z wysokiego szczebla, nie współpracowały wystarczająco w śledztwie w sprawie morderstwa w berlińskim Tiergarten 23 sierpnia” – czytamy w dokumencie.

„Oczekiwania nasze zostały sformułowane przez sekretarza stanu Michaelisa w rozmowie z ambasadorem Nieczajewem, która odbyła się 20 listopada w niemieckim MSZ” – poinformowała niemiecka służba dyplomatyczna.


Niemiecki MSZ zastrzega sobie prawo do kolejnych działań, jeśli Moskwa nie będzie współpracować w śledztwie w tej sprawie – podaje TASS.

Wcześniej rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow nazwał „absolutnie bezzasadnymi” oskarżenia pod adresem władz Rosji o ten mord, za którym wg niemieckich mediów stoją rosyjskie służby specjalne. Tymczasem dziennikarskie śledztwo przeprowadzone przez „Spiegla” oraz portale „Bellingcat” i „The Insider” wykazało, że paszport, którym posługiwał się zabójca Czeczena, został prawdopodobnie wystawiony przez specjalną komórkę rosyjskiego MSW. Zajmowała się ona w przeszłości załatwianiem dokumentów tożsamości agentom wywiadu wojskowego GRU. Dodatkowo „Wadim Sokołow”, na którego został wystawiony paszport, nie istnieje w rosyjskim rejestrze paszportowym.


Wcześniej na Changoszwilego antyrosyjskiego działacza i przeciwnika namiestnika Czeczenii Ramzana Kadyrowa, dokonano już kilku nieudanych zamachów.

bsw/Kresy24.pl