- Wczoraj Niemcy próbowali ocenzurować wpis @PiotrGlinski w księdze pamiątkowej podczas wizyty w KL Dachau. Rozumiem, że wzmianka sformułowanie o „okrucieństwie dokonanym przez Niemców” boli ale tak jest prawda historyczna – napisał na Twitterze korespondent TVP w Berlinie Cezary Gmyz. Pojawił się także wątek ukraiński, który również dotyczy działań Niemiec.

Szokujące okazały się kulisy wizyty wicepremiera i ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego, który odwiedził w piątek Miejsce Pamięci Niemieckiego Obozu Koncentracyjnego Dachau. Największą grupę ofiar w tym niemieckim obozie stanowili Polacy. Jak się jednak okazało, prawda o tym fakcie została przez niemieckich administratorów obozu.

Bo jeżeli tak bardzo wykreśla się i wygumkowuje pewne kategorie ofiar, to ja nie chcę mieć z tym nic wspólnego – powiedział wicepremier Gliński, który na terenie byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego rozmawiał z dyrektor Miejsca Pamięci KL Dachau Gabriele Hammermann.

„Tu w Dachau, co trzeci zamęczony był Polakiem, co drugi z uwięzionych tu księży polskich złożył ofiarę z życia. Ich świętą pamięć czczą księża polscy współwięźniowie” – głosi napis na tablicy w miejscu upamiętniającym polskich księży w kaplicy Śmiertelnego Lęku Chrystusa. Szef resortu kultury wieniec pod pomnikiem ofiar „Nigdy więcej” w krematorium z prochami. Zapalił też znicze pod miejscem upamiętnienia polskich księży.

Pytany, jak ważna jest pamięć o ofiarach obozów koncentracyjnych w kontekście obecnych wydarzeń na Ukrainie, minister Glińskistwierdził, że do jego obowiązków należy odwiedzanie takich miejsc. Podkreślił, że „wojna na Ukrainie przewartościowuje układ geopolityczny na świecie”.

Odnosząc się do KL Dachau, stwierdził, że „wygumkowuje się ofiary”. - Nie chcę mieć z tym nic wspólnego – stwierdził Piotr Gliński.

„Musiałem powiedzieć słowa przykre dla mnie, ale prawdziwe, że się czułem tam zawstydzony za państwo niemieckie. Bo jeżeli tak bardzo wykreśla się i wygumkowuje pewne kategorie ofiar, to ja nie chcę mieć z tym nic wspólnego. Z jednej strony dyrektor Dachau podkreśla, że Polacy byli największą grupą więźniów i najliczniejszą grupą ofiar, a nas tam nie ma” – wskazał minister kultury.

Na szokujące kulisy wizyty w ministra Glińskiego w niemieckim obozie koncentracyjnym w Dachau zwrócił uwagę korespondent TVP w Niemczech Cezary Gmyz. Jak zauważył: „Niemcy chcieli ocenzurować polskiego wicepremiera” w księdze pamiątkowej. Niemców – jak zwrócił uwagę Gmyz - „zabolała” wzmianka o „okrucieństwie dokonanym przez Niemców”.

Wcześniej strona niemiecka przygotowała gotowy tekst, który miał podpisać wicepremier Gliński. On jednak odmówił o złożył wpis odręczny, z treści którego Niemcy wyraźnie byli niezadowoleni.

Doświadczenie KL Dachau miało być przestrogą dla nas wszystkich, aby okrucieństwo, dokonane tu przez Niemców, już nigdy więcej się nie powtórzyło. Szczególnie boleśnie wybrzmiewa ona dziś, gdy w Europie ponownie wybuchają bomby, a rosyjski agresor bezwzględnie zabija bezbronnych cywilów na Ukrainie” – napisał wicepremier i minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński.

mp/pap/portal tvp info/twitter