Niemcy zignorowały krytykę TSUE i Komisji Europejskiej pod adresem kompetencji ministra sprawiedliwości do wydawania poleceń prokuratorom - informuje niemiecki "Der Spiegel". Zdaniem KE i TSUE niemieccy prokuratorzy nie są wystarczająco niezależni.

"Niemiecki rząd ignoruje krytykę Trybunału Sprawiedliwości UE w kwestii prawa niemieckich ministrów sprawiedliwości do wydawania poleceń prokuraturom" - czytamy w Der Spiegel.

W maju 2019 roku TSUE orzekł, że niemieccy prokuratorzy nie są wystarczająco niezależni, by móc wydawać europejskie nakazy aresztowania. ENA w związku z tym są wydawane przez niemieckie sądy.

Der Spiegel zwrócił także uwagę, że o tym zagadnieniu wspomniała Komisja Europejska w swoim opublikowanym niedawno raporcie na temat praworządności.

W dokumencie wspomniano również o projekcie zmian w prawie dotyczących kwestii uprawnień niemieckiego ministra sprawiedliwości. Wskazano także, że ministerstwo sprawiedliwości przedłożyło w tym zakresie propozycję zmian. Zmiany te miały się znajdować na etapie uzgodnień.

Jednak twierdzi źródło w ministerstwie sprawiedliwości, rząd nie doszedł do porozumienia w sprawie projektu ustawy ograniczającej prawo wydawania poleceń w ramach współpracy prawnej z innymi krajami UE przy zachowaniu tego prawa w sprawach wewnątrz Niemiec.

Przeciwko propozycji ministerstwa sprawiedliwości opowiedział się minister spraw wewnętrznych Horst Seehofer oraz 8 z 16 krajów związkowych.

- Nie wolno dopuścić do tego, by niezależność prokuratury poddawana była w wątpliwość - powiedziała na temat posłanka Zielonych Franziska Brantner, której zdaniem rząd "nie odrobił pracy domowej" w zakresie zarzutów o ograniczonej niezależności prokuratury.

Niemcy są krajem związku, w związku z czym funkcjonuje tam 16 prokuratur landowych oraz prokuratura federalna.

jkg/deutsche welle