Niemcy nie są w stanie poradzić sobie z szybkim zaszczepieniem społeczeństwa. Spory w tym zakresie między władzami centralnymi a landami oraz brak odwagi kanclerz Angeli Merkel świadczą o kryzysie państwa - pisze Der Spiegel.

- W szesnastym roku rządów Angeli Merkel (CDU) pojawia się czasami nieprzyjemne uczucie, że żyjemy w zrujnowanym kraju - tak twierdzą autorzy głównego felietonu w najnowszym wydaniu opiniotwórczego niemieckiego pisma Der Spiegel.

Wskazują, że Niemcy, które kilka lat temu były w stanie osiedlić w kraju kilkaset tysięcy uchodźców, obecnie nie są sobie w stanie poradzić ze szczepieniami. Autorzy twierdzą, że w wielu aspektach na tle innych krajów Niemcy stały się "ospałym maruderem".

Autorzy prognozują ponadto, że prawdopodobnie nie spełni się nadzieja na normalizację sytuacji w drugiej połowie 2021 roku. Takie same perspektywy ma obietnica kanclerz Merkel, że do końca lata bieżącego roku każdy obywatel Niemiec otrzyma propozycję szczepienia.

Przewiduje się, że w niedługim czasie do Niemiec przybywać będzie 6 milionów dawek szczepionek tygodniowo. Problemem jest jednak brak infrastruktury pozwalającej na wykonanie akcji szczepień. Autorzy felietonu zarzucają w tym kontekście Angeli Merkel, ministrowi zdrowia Jensowi Spahnowi i innym członkom rządu "zadziwiającą pasywność i zmęczenie".

- Po latach dobrobytu i braku samokrytyki, Niemcy w wielu punktach sprawiają wrażenie kraju „otłuszczonego, skorumpowanego i zbiurokratyzowanego" - czytamy w felietonie Der Spiegel.

Autorzy wskazują tutaj na takie niedociągnięcia i błędy jak brak rezerw materiałowych, początkowy brak maseczek, błędy przy zamawianiu szczepionek i wyznaczaniu terminów szczepień.

Autorzy podkreślają też kompetencyjny i decyzyjny chaos. Zachodzą na tym polu ogromne rozbieżności pomiędzy władzami centralnymi a władzami landów.

"W maju śpiewanie w chórze było w Saksonii zakazane, w Hamburgu natomiast dozwolone" - czytamy w felietonie. Dalszych przykładów nie brak: na jesieni mieszkańcy Kolonii nie mogli nocować w Moguncji, natomiast mieszkańcy Moguncji bez problemu mogli spędzić noc w Kolonii.

Chaos pogłębiają także różne, często wzajemnie sprzeczne wyroki niemieckich sądów.

- Kierowane przez Merkel niemieckie państwo okazało się nieskuteczne, źle zorganizowane i niezdolne do poradzenia sobie z kryzysem - w czarnych barwach oceniają rzeczywistość autorzy felietonu.

Autorzy wskazują również na "szczególną formę państwowej samowoli", która polega na spychaniu wszelkiej odpowiedzialności na poziom landów.

- Lista zaniedbań jest długa i ciągle się wydłuża. Poczucie, że w walce z kryzysem państwo jest dysfunkcjonalne, utwierdza się - konkludują.

To już nie pierwszy raz, kiedy opiniotwórcza prasa niemiecka wysnuwa pesymistyczne prognozy dotyczące państwa i społeczeństwa niemieckiego. Niedawno ,również na łamach Der Spiegel, wysnuto tezę, że Niemcy powoli zamieniają się w państwo ospałe i niezdolne do dalszego rozwoju, o czym pisaliśmy TUTAJ.

jkg/deutsche welle