Możliwe konsekwencje wczorajszego orzeczenia TSUE ws. tzw. mechanizmu warunkowości wyjaśnia w mediach społecznościowych dr Jerzy Kwaśniewski. Prawnik wskazuje, że swoją decyzją luksemburski trybunał zatwierdził możliwość wykorzystywania pozatraktatowych mechanizmów do szantażowania większości przez mniejszość.

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej odrzucił wczoraj skargi Polski i Węgier stwierdzając, że zatwierdzony przez RE w grudniu 2020 roku mechanizm warunkowości jest zgodny z prawem unijnym. Co decyzja ta oznacza w praktyce? Prezes Instytutu Ordo Iuris Jerzy Kwaśniewski wyjaśnia, że swoją wczorajszą decyzją TSUE potwierdził, iż wbrew traktatom i bez zgody państw członkowskich Unia Europejska „może tworzyć mechanizmy sankcyjne, które pozwalają większości szantażować mniejszość”.

- „To legalizacja praktyki pozatraktatowego włączenia w procedurę stosowania prawa UE aktów miękkiego prawa międzynarodowego”

- podkreśla prawnik.

Wyjaśnia, że chodzi o opinie, stanowiska i rezolucje Parlamentu Europejskiego oraz akta tworzone przez międzynarodowe organizacje, a nie państwa.

- „Niebezpieczny moment”

- ocenia dr Kwaśniewski.

- „Jak podkreślono w komunikacie TSUE, wstrzymanie wszystkich środków musiałoby wynikać z ochrony przed zagrożeniami wpływającymi na całość środków UE. Chyba nie ulega wątpliwości, że tak właśnie będzie interpretowany zarzut upadku niezależnego sądownictwa w Polsce”

- podsumowuje.

kak/Twitter, DoRzeczy.pl