Kraje bałtyckie, ustami szefów swoich rządów, opowiedziały się przeciwko karaniu Polski za wdrażanie reform wymiaru sprawiedliwości, skłaniając się raczej ku dialogowi z Komisją Europejską. Polska natomiast postrzegana jest jako ich silny sojusznik w projektach energetycznych oraz gazowych. 

"Jeśli doszłoby do tego, że jakieś środki ograniczające zostałyby nałożone na Polskę, to Litwa wesprze Polskę. Poprosiłem premierów Estonii i Łotwy o docenienie partnerstwa z Polską i wsparcie Polski w tej sprawie"– poinformował Saulius Skvernelis, premier Litwy. Z kolei szef łotewskiego rządu, Maris Kuczinskis również zadeklarował sprzeciw jego kraju wobec karania Polski i zapewnił, że podobnie myślą wszystkie trzy kraje bałtyckie. 

Estoński premier, Jüri Ratas uważa natomiast, e wszelkie próby odebrania Polsce prawa głosu oznaczałyby "pójście za daleko", jednak, zdaniem Ratasa, raczej do nich nie doszło. 

"Należy utrzymać dialog i współpracę"- ocenił szef estońskiego rządu. 

"Potrzeba głębokiej reformy wymiaru sprawiedliwości nie jest obca państwom bałtyckim, które same musiały stawić czoła komunizmowi. Litwa, Łotwa i Estonia dziś patrzą w kierunku Warszawy. Celem jest pogłębienie współpracy w zakresie transportu gazu i ropy naftowej. Polska uniezależnia się od Gazpromu"-podkreślił dziś polski premier, Mateusz Morawiecki. 

yenn/Radio Maryja, Fronda.pl