Emanuel Macron nie przesadził” - powiedział dr Jerzy Targalski odnosząc się do słów prezydenta Francji na temat NATO. W wywiadzie dla „The Economist” Macron mówił o braku przywództwa USA oraz „martwicy mózgu” NATO. Wyrażał także wątpliwość co do efektywności art. 5 traktatu waszyngtońskiego.

Jak stwierdził Targalski w rozmowie na antenie Polskiego Radia 24:

Zgadzam się z ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher, że <<sojusz polsko-amerykański jest żywy>>, ale nasz sojusz z USA i NATO to dwie różne rzeczy”.

Dalej dodawał, że w NATO brak wspólnych wartości oraz interesów. Jak ocenił:

Jeżeli, załóżmy, Rosjanie nas atakują, czy wojska francuskie i niemieckie przyjdą nam z pomocą? Moim zdaniem, nie”.

Dalej dodał:

Jeżeli by doszło do momentu, w którym trzeba by było działać, to założę się, że działań by nie podjęto, jedynie by debatowano”.

Stwierdził też, że jest przekonany co do tego, że w razie agresji Rosji Francja i Niemcy nie kiwnęłyby nawet palcem, a co więcej – ze strony Niemiec można byłoby zdaniem dr Targalskiego spodziewać się sabotażu.

To, że sojusz będzie trwał, to nie znaczy, że będzie zdolny do życia. Trzeba nastawić się na sojusze dwustronne”

- oceniał rozmówca.

Wskazał, że jeśli chodzi o Polskę, to najważniejszy jest sojusz z USA oraz państwami skandynawskimi.

dam/polskieradio24.pl,Fronda.pl