Szef polskiego rządu zdecydował o wcześniejszym powrocie ze szczytu Unii Europejskiej w Brukseli. Podczas tego spotkania Mateusz Morawiecki po raz pierwszy reprezentował Polskę jako premier. 

Do Brukseli polityk poleciał w środę, a podczas szczytu rozmawiał m.in. z premier Wielkiej Brytanii oraz prezydentem Francji. Po dzisiejszej rozmowie z Emmanuelem Macronem zdecydował się wrócić do Polski przed zakończeniem szczytu. Dlaczego?

Media spekulowały, że chodziło o... spotkanie opłatkowe klubu PiS. Czy na pewno? Premier Morawiecki był pytany o wcześniejszy powrót na pokładzie samolotu. 

"Jest szereg innych tematów które mnie bardzo pilnie ściągnęły do Polski. To ostatnia godzina bo wylecieliśmy o 12, a o 13 kończy się posiedzenie. Już kilka osób też opuszczało to posiedzenie"- mówił polityk w krótkiej rozmowie z dziennikarzami. Szef rządu miał również powiedzieć, że w KPRM czekają na niego "pilne, tajne dokumenty".

yenn/Radio Zet, Fronda.pl