Nord Stream 2, spółka zależna rosyjskiego giganta Gazprom, złożyła do duńskiej Agencji Energii wniosek o zgodę na poprowadzenia drugiej nitki Gazociągu Północnego alternatywną trasą, wiodącą przez wyłączną strefę ekonomiczną Danii, omijającą za to wody terytorialne tego kraju. 

Trasa, o której mowa, omija Bornholm od północy. Kopenhaga sprzeciwia się budowie Nord Stream 2. W Danii od początku roku obowiązuje nowe prawo, pozwalające duńskiemu MSZ zablokować budowę infrastruktury na wodach terytorialnych z powodu np. bezpieczeństwa narodowego. Agencja Energii, działająca przy resorcie energii i klimatu, poinformowała, że od firmy Nord Stream 2 otrzymała już dodatkowy wniosek o "pozwolenie na budowę rurociągów tranzytowych na wodach duńskich na alternatywnej trasie na północ od Bornholmu". Agencja zaznaczyła, że wniosek zostanie rozpatrzony.

Spółka budująca rurociąg poinformowała natomiast o przesłaniu wniosku, zapewniając również, że nie wycofa się z procedury uzyskania pozwoleń na budowę Nord Stream 2 na pierwotnie proponowanej trasie, która przechodzi jednak przez wody terytorialne Danii. 

W komunikacie Nord Stream 2 wskazano, że spółka od stycznia czeka na decyzję MSZ, w związku z czym postanowiła rozważyć trasę alternatywną, nie rezygnując jednocześnie z ubiegania się o pozwolenie na tej wskazanej na początku. Na podobne "machinacje" zgodził się w czerwcu szwedzki rząd, tłumacząc, że prawo krajowe i międzynarodowe nie daje mu możliwości odrzucenia takiego związku. 

Odpowiednie zgody na budowę wydały także Finlandia i Niemcy.

yenn/PAP, Fronda.pl