Premier Izraela Benjamin Netanjahu oświadczył, że koalicja sformowana przez Jaira Lapida jest rezultatem największego oszustwa wyborczego w historii demokracji. Koalicja Lapida ma pozbawić Netanjahu władzy.
Jair Lapid, lider centrolewicowej partii Jesz Atid, porozumiał się z m. in. z byłym sojusznikiem Netanjahu Naftalim Bennettem i jego koalicją Jamina. To właśnie Lapid i Bennet mają po pół kadencji sprawować urząd premiera.
Bennet wezwał Netanjahu, aby ten zaakceptował, że "ludziom wolno jest tworzyć rządy - nawet takie, na których czele nie stoi Netanjahu".
- Doświadczamy największego oszustwa wyborczego w historii kraju, według mnie w historii demokracji - powiedział w niedzielę Netanjahu do parlamentarzystów partii Likud.
Likud wygrał marcowe wybory do Knesetu, ale zdobył zbyt mało mandatów, żeby stworzyć samodzielną większość.
Netanjahu zarzucił Bennettowi oszustwo wyborcze. Ten bowiem miał w kampanii zapowiadać, że nie będzie współpracować z lewicowymi, centrowymi i arabskimi partiami. Bennett sformował jednak rząd z centrolewicową partią Lapida przy poparciu Zjednoczonej Listy Arabskiej.
Nie wiadomo jeszcze, kiedy odbędzie się głosowanie nad wotum zaufania dla rządu Lapida.
jkg/rp.pl