Najprawdopobniej egzaminy gimnazjalne, wbrew planom ZNP, odbędą się bez większych problemów. Wiele na to wskazuje. Sławomir Broniarz, który chciał przeprowadzić "totalny strajk", stwierdza, że "egzaminy gimnazjalne w niczym nie zakłócają akcji strajkowej ZNP". Jednak niektórzy strajkujący nauczyciele wzięli sobie do serca "strajk totalny".


- Nie dopuścić ich, nie sklasyfikować uczniów, nie wydać świadectw kończących szkołę - tak o koncepcji zaostrzenia protestu mówiła na antenie TVN24 jedna z nauczycielek z Białegostoku.


- Okazuje się bowiem, że w większości szkół średnich w Polsce rady klasyfikacyjne (zatwierdzające oceny wystawione uczniom podchodzącym w danym roku do egzaminu dojrzałości) muszą odbyć się maksymalnie do 16 kwietnia (wtorek). Jeśli rada klasyfikacyjna nie zatwierdzi ocen w terminie, to nie będzie można zorganizować matury. - informuje serwis niewygodne.info.pl


- Jeśli nauczyciele strajkują, to nie sformują rady, a tym samym oceny maturzystów nie zostaną zatwierdzone. Efekt? - Nie będzie można przeprowadzić egzaminu dojrzałości w wyznaczonym terminie, co mocno pokrzyżuje plany tegorocznym maturzystom (łącznie jest ich grubo ponad 200 tys.). - dodaje


I koło się zamyka. Wygląda, że plan "Nie dopuścić, nie sklasyfikować, nie wydać świadectw" będzie realizowany. Niestety, zapłacimy za to wszyscy, a szczególnie uczniowie...

baz/niewygodne.info.pl