Jak informuje na Twitterze Washington Post, „Najwyższy rangą wojskowy dowódca gen. Mark Milley miał przekazywać Chińczykom informacje na temat planów prezydenta Donalda Trumpa - był tak przerażony, że Trump może wywołać wojnę z Chinami, że wykonał tajne telefony do swojego odpowiednika w Pekinie, czytamy w nowej książce – czytamy.

CNN z kolei podaje, że uzyskała fragmenty książki pt. "Peril" (pl. "niebezpieczeństwo"), której premiera jest planowana na 21 września. Autorzy, Bob Woodward i Robert Costa, „opisują w niej tajne spotkanie w Pentagonie, dwa dni po ataku na Kapitol, podczas którego Milley miał polecić wojskowym, by nie wykonywali rozkazów o działaniach wojennych bez jego zgody” – czytamy na portalu tysol.pl.

Milley miał też w trakcie tajnego spotkania wydać polecenie przedstawicielom amerykańskiej armii, aby bez jego wiedzy i zgody nie wykonywali żadnych rozkazów dotyczących użycia siły i broni jądrowej wydanych przez ówczesnego prezydenta Donalda Trumpa. Milley tłumaczył to mentalnym stanem Donalda Trumpa.

Co szczególnie szokujące, jeśli okaże się prawdą, "Washington Post" pisze, że Milley miał także odbyć dwie nieoficjalne rozmowy ze swoim chińskim odpowiednikiem, gen. Li Zuochengiem. Rozmowy miały dotyczyć przekonania Pekinu, że atak USA tuż przed wyborami w 2020 r. i po szturmie na Kapitol nie nastąpi.

"Jeśli zaatakujemy, zadzwonię do pana przed czasem. To nie będzie niespodzianka" - miał oświadczyć Miller generałowi w Pekinie.

- Nie obchodzi mnie, co myślisz o prezydencie Trumpie, przewodniczący JCOS (ang. Kolegium Połączonych Szefów Sztabów - przyp. Red.) działający na rzecz obalenia wojskowej struktury dowodzenia i zmowy z Chinami jest dokładnie tym, czego nie akceptujemy od przywódców wojskowych w naszym kraju. Jeśli to prawda, powinien zostać postawiony przed sądem wojennym - pisze wprost republikański senator Rand Paul.

Były prezydent USA Donald Trump takie działanie określił zdradą stanu.

- Jeśli to prawda, w co trudno uwierzyć, że zadzwoniłby do Chin i zrobił te rzeczy i był gotów doradzić im przed atakiem, to zdrada stanu - powiedział Trump dla telewizji Newsmax.

Co ciekawe, a także bardzo zastanawiające, to amerykańska lewica próbuje bronić gen. Marka Milleya, nawet gdyby te doniesienia miały się okazać prawdą.

mp/pap, townhall.com, twitter