Polska do końca tego roku prawdopodobnie podpisze traktat obronny z Wielką Brytanią. Zapowiedział to w rozmowie z Polską Agencją Prasową brytyjski wiceszef resortu obrony, Mark Lancaster. Jak zaznaczył polityk, Londyn chce intensywnie rozwijać relacje z Warszawą.

Lancaster zjawił się w Polsce we wtorek. Dziś spotka się z polskim wiceszefem MON Tomaszem Szatkowskim i odwiedzi grupę batalionową NATO stacjonującą w Orzyszu (Mazury). Lancaster przytej okazji odwiedzi także natowską Estonię oraz wciąż próbującą opuścić rosyjską strefę wpływów Ukrainę.

Polityk zapewnił w rozmowie z PAP, że choć Wielka Brytania opuszcza Unię Europejską, to w żadnej mierze nie NATO; Londyn wierzy, że ,,członkostwo w Sojuszu jest fundamentem [brytyjskiej - red.] polityki bezpieczeństwa''. Lancaster zaznaczył też, że ,,bardzo pozytywnym krokiem'' w przyszłość NATO jest doskonałe funkcjonowanie wschodniej flanki NATO. W Polsce stacjonuje obecnie około 150 brytyjskich żołnierzy z pułku Light Dragoons, wcześniej działajaćego w Bośni, Iraku i Afganistanie.

Sama zapowiedź podpisania polsko-brytyjskiego traktatu obronnego padła już na zorganizowanej niedawno konferencji prasowej premier Beaty Szydło i brytyjskiej szefowej rządu, Theresy May. Dokument ma zastąpić memorandum z roku 1995; nie są jeszcze znane żadne jego szczegóły, ale prawdopodobnie rzecz dotyczyć będzie nie tylko współpracy wojskowej (bez czego nie było o czym mówić), ale także współdziałania w obszarze przemysłu zbrojeniowego.

mod/rfm24.pl