O przerażających zbrodniach islamistów w Mozambiku poinformowała brytyjska organizacja Save the Children. Przedstawiciele organizacji rozmawiali z przesiedlonymi rodzinami, które opowiedziały o strasznych morderstwach dokonywanych przez terrorystów. Islamistyczna rebelia w Cabo Delgado w Mozambiku przyniosła śmierć tysiącom ludzi, a setki tysięcy zmusiła do ucieczki.

W rozmowie z Save the Children zmuszone do ucieczki matki opowiedziały o morderstwach swoich dzieci. Jedna z kobiet ukryła się z trójką młodszych dzieci, kiedy w pobliżu mordowano jej 12. letniego syna.

- „Próbowaliśmy uciec do lasu, ale zabrali mojego najstarszego synka i ścięli mu głowę. Nie mogliśmy nic zrobić, bo też by nas zabito”

- opowiada.

Inna matka mówiła o zabójstwie swojego 11. letniego dziecka.

Do tej pory w rebelii prowadzonej przez powiązane z tzw. Państwem Islamskim ugrupowania w Mozambiku miało zginąć blisko 2700 osób, a 670 tys. zostało przesiedlonych. Ambasada Stanów Zjednoczonych w Mozambiku poinformowała wczoraj, że miejscowych żołnierzy przez najbliższe dwa miesiące szkolić będą amerykańskie siły specjalne. Stany Zjednoczone mają dostarczyć też sprzęt medyczny i środki łączności. Jednak według Amnesty International mordów dokonują nie tylko terroryści. Organizacja oskarża o zbrodnie wojenne również siły rządowe.

kak/PAP