Stwierdzenie przez „panów życia i śmierci” braku nadziei na „znośną przyszłość” jest wystarczającym powodem, aby zabić w Belgii noworodka. Niedawno w rozmowie z PAP Constance du Bus z Europejskiego Instytutu Bioetyki przywołała dramatyczne dane, wedle których eutanazja była powodem śmierci co najmniej 10 proc. noworodków zmarłych we Flandrii w 15 miesiącach 2016 i 2017 r. „To obrzydliwość i barbarzyństwo” – mówi europoseł Patryk Jaki z Solidarnej Polski.

- „Nie mamy dokładnych liczb dla całej Belgii, ale dysponujemy danymi z niedawnego badania dot. zmarłych noworodków we Flandrii, gdzie mieszka około 60 proc. populacji kraju). Między wrześniem 2016 r. a grudniem 2017 r. zmarło tam 229 nowonarodzonych dzieci. W przypadku 10 proc. z nich - a więc 24 osób - została dokonana eutanazja przez śmiertelny zastrzyk z wyraźnym zamiarem przyspieszenia śmierci”

- mówiła Polskiej Agencji Prasowej dwa tygodnie temu Constance du Bus.

Ekspertka wskazała, że w 91 proc. przypadków głównym wskazanym przez lekarzy powodem jest brak nadziei na „znośną przyszłość” dziecka.

PAP poprosiła o komentarz do tej sprawy europosła Patryka Jakiego.

- „To szokująca informacja. Jeżeli zabija się dzieci, które się już urodziły, stosując bardzo niejasne kryterium znośności życia, to mamy do czynienia z obrzydliwością i barbarzyństwem. Jest to zdemolowanie wszystkich fundamentów, na których była budowana Europa, jak również przekreślenie deklaracji praw człowieka”

- podkreślił polityk Solidarnej Polski.

Zauważył, że konsekwentne stosowanie kryterium „znośności życia” może doprowadzić do sytuacji, w której będzie zabijać się dorosłych ludzi bez ich zgody, np. ofiary wypadków drogowych.

- „Jest to coś więcej niż opisywana kiedyś przez papieża Jana Pawła II cywilizacja śmierci. Jest to po prostu barbarzyństwo”

-stwierdził europarlamentarzysta.

Jaki wskazał, że spełnia się właśnie przestroga św. Jana Pawła II, który mówił, iż pozbawiona wartości demokracja staje się zakamuflowanym totalitaryzmem.

kak/PAP