Podczas konferencji prasowej po szczycie NATO w Brukseli prezydent Stanów Zjednoczonych, Donald Trump był pytany m.in. o sprawę Ukrainy. Przypomnijmy, że już w najbliższy poniedziałek amerykański przywódca spotka się z rosyjskim prezydentem, Władimirem Putinem. 

Przywódcy mają poruszyć m.in. kwestie ukraińskie, tak przynajmniej zapewnił wcześniej prezydent USA. Jeden z dziennikarzy zapytał Donalda Trumpa o aneksję Krymu. Przy tej okazji amerykański polityk w ostry sposób wypowiedział się na temat swojego poprzednika, Baracka Obamy.  

Podczas konferencji prasowej Trump przyznał, że nie wie, jak potoczą się dalsze losy Krymu, dał jednak do zrozumienia, że rosyjska aneksja jest czymś, co mu nie odpowiada i gdyby wówczas był prezydentem Stanów Zjednoczonych, na pewno by na to nie pozwolił. 

"Ale Obama pozwolił. To stało się za jego kadencji, nie mojej. Na długo, zanim się tutaj znalazłem, prezydent Obama zezwolił, by do tego doszło. To się stało na jego warcie"- podkreślił prezydent Stanów Zjednoczonych. 

yenn/independent.co.uk, Fronda.pl