Dr hab. Mirosław Piotrowski, profesor KUL i europooseł VI, VII i VIII kadencji, złożył niedawno wniosek o rejestrację nowej partii politycznej - Ruch Prawdziwa Europa. Mówi się, że ma być to ugrupowanie związane ze środowiskiem Radia Maryja. Teraz prof. Piotrowski wystąpił na antenie Telewizji Trwam, mówiąc między innymi o kulisach rekonstrukcji rządu na początku 2018 roku.

Piotrowski wskazał między innymi, że prof. Jana Szyszko, ministra środowiska, zdymisjonowano... na prośbę prezydenta Francji Emmanuela Macrona.

,,Niewiele osób w Polsce wie o faktycznych przyczynach wymiany premier Beaty Szydło na Mateusza Morawieckiego oraz personalnej rekonstrukcji rządu „dobrej zmiany”. Może więc czas ujawnić niektóre fakty? Jak się dowiaduję, pan premier Mateusz Morawiecki, wręczając dymisję polskiemu ministrowi środowiska prof. Janowi Szyszko powiedział, że czyni tak, ponieważ domagał się tego prezydent Francji Emmanuel Macron'' - powiedział dosłownie Piotrowski.

Morawiecki miał nie wyjaśnić konkretnych powodów tej decyzji; wiadomo jednak, że prof. Szyszko sprzeciwiał się w zdecydowany sposób lansowanej przez Francję polityce klimatycznej, stając w obronie polskiego interesu narodowego. Polityk przypomniał, że gdyby nie ta dymisja, to właśnie prof. Szyszko przewodziłby szczytowi klimatycznemu COP24 w Katowicach.

Następnie europoseł mówi o wycofaniu ustawy o IPN. ,,W prasie, nie tylko polskiej, pisano, że zmiany te zostały uzgodnione przez dwóch polskich europosłów z przedstawicielami obcego wywiadu. Po tym fakcie pełnomocnik premiera Izraela, Jakow Nagel, powiedział o Polsce: Oto kraj, który szczyci się tym, że uchwalił prawo, które według niego przywróci narodowi honor, a pół roku później anuluje je z podkulonym ogonem. Opozycja pytała wtedy, czy ustawy w Polsce piszą nam obce służby'' - powiedział Piotrowski.

W dalszej kolejności Piotrowski przypomniał sprawę reform sądownictwa, które zostały w dużej mierze cofnięte pod naciskiem Komisji Europejskiej reprezentowanej przez komisarza Fransa Timmermansa.

Wreszcie europoseł powiedział o wstrzymywaniu wprowadzenia zakazu aborcji eugenicznej, powołując się na autorytet słów abp. Andrzeja Dzięgi, który wzywał swego czasu polskich polityków do zdecydowanych zmian w obszarze ochrony życia. Dzięga sugerował, że ustawa o zakazie aborcji eugenicznej nie jest procedowana ze względu na sprzeciw Unii Europejskiej.
,,Czy naprawdę przedstawiciele innych krajów mogą sobie u nas tak hulać?'' - pyta Piotrowski.