- Nie ulega dla mnie żadnej wątpliwości, że gdyby nie osobiste zaangażowanie sekretarza Austina, to Polska nie miałaby możliwości kupienia Abramsów w tej najnowocześniejszej, najnowszej wersji, a do tego doszło, więc czołgi Abrams trafią na wyposażenie Wojska Polskiego - powiedział po spotkaniu z szefem Pentagonu Lloydem Austinem minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak w trakcie swojej wizyty w Stanach Zjednoczonych.

- W stosunkowo krótkim czasie skieruje do Pentagonu letters of request, czyli formalnie rozpocznę procedurę zamówienia kolejnych partii sprzętu wojskowego dla Polski – poinformował szef MON.

- Chodzi o to, żeby zrealizować zapowiadany skokowy wzrost zdolności obronnych Polski, a służy temu ustawa, która już w sobotę wejdzie w życie - ustawa o obronie ojczyzny i mechanizm finansowy, który z jednej strony wprowadza zasadę, że minimum 3 proc. PKB państwo polskie będzie przeznaczało na obronność, a z drugiej strony tworzy też fundusz wsparcia sił zbrojnych – podkreślił minister Błaszczak.

Szef MON poinformował także, że przedmiotem rozmowy była także możliwości przyspieszenia dostaw sprzętu wojskowego już przez przez Polskę zamówionego sprzętu.

Minister Błaszczak wyliczył polskie zamówienia dotyczące systemu Patriot złożone w roku 2018, rakiet HIMARS w 2019 oraz samolotó F35 w 2020.

- Również zamówiliśmy w 2021 roku systemy, które tak się sprawdzają na Ukrainie - myślę tu o Javelinach. W tym roku, o czym wspominałem, podpisaliśmy umowę w sprawie kupienia na rzecz Wojska Polskiego 250 czołgów Abrams - przypomniał.

W planie wizyty ministra Błaszczaka są także spotkania z producentami sprzętu wojskowego, które odbędą się w najbliższy czwartek.

Minister Błaszczak zapytany przez dziennikarzy, czy strona amerykańska przewiduje jakąś rekompensatę za sprzęt wojskowy, który Polska przekazała już zaatakowanej przez Rosję Ukrainie, odpowiedział:

- Nie mówimy w tych kategoriach. Wspominałem o tym, że przekazujemy wsparcie, i z drugiej strony liczymy, ze strony naszego największego sojusznika, na wsparcie amerykańskie. Ale to nie jest jednowymiarowy proces: chociażby przyspieszenie dostaw zamówionego już sprzętu wojskowego też traktujemy w ten sposób - jako wypełnienie luk związanych także ze wsparciem Ukrainy przez Polskę.

Dodał też, że „świadectwem wysokiej interoperacyjności polsko-amerykańskiej” jest stałe zwiększanie amerykańskiego kontyngentu wojskowego w Polsce, co jest „najlepszym sposobem odstraszania w kwestii agresji rosyjskiej”. Przypomniał, że Polska na obronność będzie już przeznaczała 3 proc. PKB.

Pytany, na temat zamówień jakiego sprzętu były prowadzone rozmowy stwierdził:

- Przede wszystkim kolejne dostawy rakiet HIMARS, także systemu Patriot; rozmawiamy również na temat kolejnych eskadr samolotów wielozadaniowych (...), również bezzałogowce.

- Będziemy już wkrótce rozmawiać na temat śmigłowców szturmowych - dodał.

mp/niezalezna.pl/pap