Vittorio Messori, autor m.in. wywiadu rzeki z Janem Pawłem II pt. Przekroczyć próg nadziei, oraz wybitny włoski dziennikarz, w niedawnych wywiadach dla włoskich mediów skrytykował papieża Franciszka i ocenił, że wielu biskupów nie zgadza się z papieżem Franciszkiem, ale boi się to powiedzieć głośno.

Komentując pontyfikat obecnego ojca świętego w rozmowie z „La Verità” z 28 X, Messori zauważył: „Papież jest strażnikiem depositum fidei. Po Soborze [Watykańskim II] trzech wielkich papieży – Paweł VI, Jan Paweł II i Benedykt XVI – bardzo zmodernizowało ducha, w jakim odczytuje się i przeżywa Ewangelię, ale nigdy nie pozwolili sobie oni dotknąć doktryny”. Natomiast w przypadku papieża Franciszka „wrażenie jest takie, że (...) próbuje położyć rękę na tym, co papież powinien zamiast tego bronić. Doktryna (...) została powierzona papieżowi, który musi jej bronić, nie zmieniać. Dzisiaj mamy wrażenie, że właśnie coś takiego się dzieje i jest to dla wiernych szczególnie niepokojące”.

Komentując słowa papieża, że nie boi się schizmy, Messori powiedział, że „z pewnością nie będzie schizmy, ale jest silny niepokój, ponieważ stoimy w obliczu papieża, który często wydaje się podawać interpretację Ewangelii, która nie podąża za tradycją”.

Z kolei w wywiadzie dla „La Fede Quotidiana” Messori, nie negując „fundamentalnego zamętu”, stwierdził, że choć sytuacja jest martwiąca, to nie ma powodu do rozpaczy, bowiem musimy pamiętać, że „Kościół nie jest biznesem międzynarodowym czy państwowym. (...) Nie może upaść”. Kościół nie jest ani papieża, ani „biskupów, ale tylko Chrystusa i On rządzi nim w mądry sposób. Siły zła nie zwyciężą”.

Włoski dziennikarz zwrócił też uwagę na panujący wśród biskupów konformizm: choć prywatnie wypowiadają się krytycznie o obecnym papieżu, boją się zabrać głos publicznie. Wskazał, że martwiącym faktem jest i to, że w „Kościele miłosierdzia” wywiera się naciski, by uciszyć takich dziennikarzy jak on.

jjf/LifeSiteNews.com