Gmina zarabiała ze 100 hektarów łąk 20 tys. zł rocznie. Teraz będzie zarabiać 2 mln zł - a wszystko dzięki instalacji paneli, które dadzą nawet 50 megawatów mocy. To prawdziwa rewolucja energetyczna.

Panele mają zostać zamontowane na terenie gminy Miłkowice w pobliżu Legnicy. "Do tej pory zarabialiśmy na 100 hektarach łąk 20-30 tys. zł rocznie. Z farmą fotowoltaiczną będzie to od ponad miliona do 2 mln zł. Ostateczną kwotę poznamy dopiero po wiążącej interpretacji prawa podatkowego w tym zakresie. Na razie mamy różne, sprzeczne opinie US w tej sprawie" - powiedział w rozmowie z portalem Money.pl wójt Miłkowic, Dawid Stachura.

Farma fotowoltaiczna będzie znajdować się w połowie na terenach gminnych, w połowie na gruntach prywatnych.

"Łąki oddalone są od dróg, nie nadają się też do bardziej zaawansowanych upraw niż trawy przez to, że pod ziemią znaleźć można część tablicy Mendelejewa. To jedyne rozwiązanie, które pozwala nam zarobić. To tym istotniejsze, że ciągle wzrasta obciążenie samorządów. Wyższe opłaty za gospodarkę odpadami, energię i te wynikające z prawa wodnego, ostro dają nam po kieszeni " - powiedział wójt.

Dzięki 200-hektarowej farmie fotowoltaicznej ogrzać i oświetlić da się od 10 do 20 tysięcy domów. A to oznacza, że mowa o energii dla nawet 80 tysięcy ludzi.

bsw/money.pl