Były doradca ekonomiczny premiera RP, Marek Zuber jest przekonany, że obłożona przez Zachód sankcjami gospodarczymi Rosja Władimira Putina może się posiłkować zgromadzonymi rezerwami jeszcze maksymalnie przez pół roku. Potem czeka ją całkowita katastrofa gospodarcza.

Zdaniem analityka rynków finansowych już dziś  rosyjska gospodarka „znajduje się na równi pochyłej, choć efekty tego wszystkiego to jest kwestia połowy roku, a nawet 3-4 miesięcy”. Marek Zuber przewiduje w wywiadzie udzielonym portalowi wpolityce.pl, że „w pesymistycznej dla Rosji wersji recesja może wynieść w tym roku 20 procent”. I dodaje: „przy założeniu, że Putin nie wycofa się z tego, co robi, a wszystkie nałożone na niego sankcje zostaną utrzymane, minimum wyniesie moim zdaniem ok. 10 proc”.

Były doradca ekonomiczny w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza stwierdził, że Rosja dysponuje obecnie zaledwie połową zgromadzonych przez siebie rezerw, ponieważ resztę zablokował Zachód. „Sporą część tych rezerw stanowi złoto. Poza tym aktywa, przede wszystkim obligacje nominowane w walucie chińskiej. I o ile potrafię sobie jeszcze wyobrazić sprzedaż złota i wygenerowanie środków z tego tytułu, ale z obligacji chińskich nie da się wyciągnąć np. 100 mld dolarów w ciągu dnia” – mówił Zuber.

Ekspert jest przekonany, że wspomnianymi rezerwami rosyjski dyktator może się wspomagać maksymalnie do lipca, a potem czeka Rosję „kompletna katastrofa gospodarcza”, która da się w sposób potężny we znaki wszystkim mieszkańcom Rosji.

 

ren/wpolityce.pl