Kandydatem do Senatu w Płocku był Waldemar Pawlak, były premier i szef Ludowców. Przegrał - nie udało mu się dostać do parlamentu. Wobec tego nie będzie go chronić immunitet - a to może mieć dla niego bardzo poważne konsekwencje, prognozuje dziennikarz "Sieci", Marcin Wikło.

Wikło przypomina, że przeciwko Waldemarowi Pawlakowi toczy się postępowanie w sprawie możliwego niedopełnienia obowiązków i przyjęcia korzyści majątkowej.

"Mówiąc wprost, śledczy uważają, że wziął łapówę" - pisze Wikło. W zamian miałby Pawlak podpisać niekorzystny dla Polski kontrakt na dostawę gazu z Federacji Rosyjskiej. W artykule opublikowanym na łamach "Sieci" Wikło i Marek Pyza nazwali Pawlaka "człowiekiem Moskwy w Warszawie".

Dotąd Pawlakowi de facto nic nie groziło; teraz, bez immunitetu, jego przyszłość jest niepewna.

bsw/wpolityce.pl