„Andriej Iłłarionow, który był doradcą Putina zanim ten zaczął swoje mordy czeczeńskie, a jest teraz w gronie ekspertów zespołu parlamentarnego, sądzi, iż rzeczywiście możemy mieć do czynienia z bardzo poważnym kryzysem władzy w samej Moskwie, w samej Rosji” – powiedział poseł Macierewicz w rozmowie z portalem niezalezna.pl.

„Trzeba pamiętać, że morderstwo Niemcowa, było złamaniem bardzo długotrwałej umowy jaka obowiązywała w elicie władzy rosyjskiej jeszcze od czasów Chruszczowa, czyli od lat 50. i 60. Iż w samym łonie elity władzy nie usuwa się władzy poprzez morderstwa, że następstwo władzy, że walka polityczna odbywa się bez morderstwa. Putin tę zasadę przed kilkunastoma dniami złamał” – dodał poseł Prawa i Sprawiedliwości.

„Czy to co się teraz dzieje jest tego konsekwencją, czy raczej przygotowaniem się do następnego skoku na Ukrainie? Bo równocześnie wiemy, że na terytorium Ukrainy i w pobliżu terytorium Ukrainy gromadzą się potężne siły wojskowe rosyjskie i analitycy amerykańscy przypuszczają, że jesteśmy w przededniu wielkiej rosyjskiej ofensywy na Zachód” – wyjaśnił na koniec.

Jak pamiętamy, Władimir Putin jest nieobecny w przestrzeni publicznej od 5 marca. Jak dotąd nie przedstawiono jeszcze żadnego oficjalnego wyjaśnienia tego zniknięcia. Obok rozmaitych doniesień o chorobie, śmierci czy też przewrocie politycznym, pojawiło się też jednak jedno dość interesujące wyjaśnienie. Szwajcarski tabloid „Blick” poinformował mianowicie, że Alina Kabajewa urodziła Putinowi w jednej z szwajcarskich klinik córkę. Według „Blick” Putin udał się do Szwajcarii, by spędzić czas z dzieckiem i Kabajewą.

Wyjaśnienie to, jak wszystkie inne, zostało zdementowane przez Kreml, co, oczywiście, nie przesądza o jego prawdziwości. Nie dziwiłoby jednak, gdyby Moskwa nie chciała informować opinii publicznej o „urlopie” Putina wobec sytuacji na Ukrainie i nienajlepszego położenia ekonomicznego samej Rosji.  Nikt się chyba nie zdziwi, jeżeli Władimir Putin za kilka dni po prostu na nowo pojawi się w przestrzeni publicznej.  

kad