Takie propozycje znalazły się w projekcie porozumienia Brukseli z Londynem w sprawie warunków członkostwa Wielkiej Brytanii w Unii. Szef Rady Europejskiej Donald Tusk opublikował najnowsze ustalenia i rozesłał do wszystkich krajów członkowskich. To one zdecydują o ostatecznym kształcie porozumienia w najbliższych tygodniach.
W kompromisie jest proponowany przez Komisję Europejską tak zwany hamulec bezpieczeństwa, pisany z myślą o Wielkiej Brytanii, choć dotyczyć będzie wszystkich krajów członkowskich. Zgodnie z nim, w nadzwyczajnej sytuacji, na przykład zbytniego przeciążenia systemu świadczeń, możliwe będzie ograniczenie wypłaty zasiłków dla nowo przybyłych pracowników.
Komisja już uznała, że taka nadzwyczajna sytuacja panuje już obecnie w Wielkiej Brytanii. Ale decyzja o możliwym „wciśnięciu hamulca” ma być podejmowana przez większość unijnych krajów. Na razie zapisano, że restrykcje będą wprowadzone na 4 lata, choć Londyn już mówi, że chce dłuższego okresu, nawet 7-letnich ograniczeń. O tym jakie one będą zdecydują kraje członkowskie, a każdy z nich ma prawo weta.
Unijne państwa podejmą też decyzję w sprawie propozycji Komisji dotyczącej zmiany zasad pobierania zasiłków na dzieci, które nie przebywają w Wielkiej Brytanii. Kompromis przewiduje także zwiększenie roli parlamentów narodowych, które będą mogły blokować propozycje Komisji.
Premier Wielkiej Brytanii David Cameron z zadowoleniem przyjął projekt porozumienia, zastrzegł jednak, że "wciąż jest praca do wykonania".
"Projekt dokumentu w sprawie renegocjacji członkostwa w UE świadczy o znaczącym postępie we wszystkich czterech dziedzinach, które zdaniem Wielkiej Brytanii potrzebują zmiany, ale wciąż jest praca do wykonania" - napisał Cameron na Twitterze. Cytowane przez agencję Reutera źródła w brytyjskim rządzie oceniły, że umowa w obecnej postaci "to jeszcze nie to", ale wyraziły przekonanie, że osiągnięcie porozumienia "jest możliwe".
bjad/Polskie Radio