W rozmowie z portalem wPolityce.pl gen. Waldemar Skrzypczak przekonuje, że kraje frontowe nie powinny osłabiać własnego potencjału obronnego, przekazując Ukrainie broń, której same będą mogły potrzebować.

Stany Zjednoczone zgodziły się, aby Litwa, Łotwa i Estonia przekazały wyprodukowane w USA uzbrojenie Ukrainie. Zdaniem gen. Waldemara Skrzypczaka jest to jednak błąd. W rozmowie z portalem wPolityce.pl wojskowy wskazuje, że nie powinny robić tego państwa graniczące z Rosją, które same są zagrożone agresją.

- „NATO powinno podjąć jak najszybciej decyzję, żeby ochronić te państwa, które są państwami frontowymi, które oddają swoje uzbrojenie, uszczuplają swój potencjał militarny, żeby przekonać Francję, Hiszpanię czy Portugalię, żeby część swojego potencjału militarnego przekazały na Ukrainę, oczywiście pod egidą NATO. Byłoby to naprawdę politycznie dobrze odebrane, a jednocześnie dałoby potencjał Ukrainie, nie pozbawiając potencjału państw frontowych, jakimi są Litwa, Łotwa i Estonia”

- podkreślił były dowódca Wojsk Lądowych.

Gen. Skrzypczak odniósł się też do kontrowersyjnych słów Joe Bidena, który stwierdził na wczorajszej konferencji prasowej, że zakres sankcji nałożonych na Rosję będzie uzależniony od zakresu inwazji.

- „Nie ma takiej opcji. Opcja jest jedna: jakakolwiek agresja na Ukrainę, czy mniejsza czy większa, musi skutkować dużymi sankcjami na Rosję. Nie ma mniejsza, większa”

- podkreślił.

Zaznaczył przy tym, że Rosja jako państwo, ale również rosyjscy oligarchowie obawiają się sankcji, dlatego Kreml „nie bardzo chce się wychylać”. Zdaniem wojskowego Rosjanie mają też świadomość, że Ukraina jest obecnie przygotowana na rosyjską agresję.

kak/wPolityce.pl