Fani piłki nożnej, którzy oglądali wczorajszy mecz między londyńskim Tottenhamem Hotspur a Bayernem Monachium byli świadkami niezwykłego widowiska. Mecz rozgrywany w ramach fazy grupowej Ligi Mistrzów skończył się wynikiem 7:2 dla Bayernu. Dwa gole strzelił Robert Lewandowski i zapisał się na kartach historii tych rozgrywek.

Na początku nic nie zapowiadało takiego wyniku. Pierwszą bramkę strzelił w końcu Tottenham. Bawarczycy jednak szybko się otrząsnęli, strzelili gola wyrównującego, a przed końcem połowy drugą bramkę dla Bayernu strzelił właśnie Robert Lewandowski.

W drugiej połowie drużyna z Niemiec pogrążyła Tottenham i dołożyła jeszcze pięć bramek. Londyńczycy musieli się zadowolić jedynie golem strzelonym przez Harry’ego Kane’a z rzutu karnego. Gwiazdą wieczoru był grający dla Bayernu Serge Gnabry, któremu udało się aż cztery razy umieścić piłkę w siatce.

Dla nas Polaków jednak najważniejsze jest to, że Lewandowski strzelił kolejno swoją 55 i 56 bramkę w Champions League. Dogonił tym samym Ruuda van Nistelrooya i obecnie jest piątym piłkarzem w historii tych rozgrywek jeśli chodzi o liczbę strzelonych goli. Przy jednej z nich popisał się też niezwykłymi umiejętnościami dryblerskimi. To po prostu trzeba zobaczyć:

dam/Fronda.pl