Warto dziś przypomnieć sobie koncerty Leonarda Cohena w Polsce oraz to, co artysta mówił o naszym kraju i naszych rodakach. A mówił zawsze ciepło, gdyż jego rodzina wywodzi się z Polski.

"Litwa była częścią Polski. Moja matka pochodziła z Litwy, a gdy w 1925 roku przybyła do Kanady, poznała mojego ojca. Moja prababka ze strony ojca pochodziła z Polski i pojawiła się w Kanadzie w 1865 r. Jestem więc całkowicie Polakiem!"-mówił Leonard Cohen podczas konferencji prasowej w Warszawie po koncercie w 1985 roku.

Matka artysty, Masha Klonitsky była córką talmudysty, Rabbiego Solomona Klonitsky-Kline. Cohen w wywiadach z amerykańskimi mediami zawsze deklarował się jako osoba o silnej tożsamości żydowskiej. Podkreślał również, że podróż do Polski stanowiła w jego życiu poruszające doświadczenie, ponieważ ,,była tam ogromna rzesza ludności żydowskiej, która zginęła podczas wojny”.

Muzyk i poeta mocno identyfikował się również z protestami "Solidarności".

Do Polski Leonard Cohen przyjechał ponownie w październiku 2010 r. Wystąpił wówczas w katowickim Spodku oraz na warszawskim Torwarze. Przed koncertem na Torwarze spotkał się z byłym prezydentem Lechem Wałęsą.

JJ/niezlomni.com, Fronda.pl