- Jarosław w wystąpieniach o pedofilii księży zaczepia słownie o Noblistów. Chyba chce powiedzieć, że ja ukrywałem wiedzę o tych sprawach, więc jeszcze raz oświadczam, że nie wiedziałem. Gdybym wiedział natychmiast zrobiłbym porządek. Moja wiara czegoś takiego nie może tolerować – twierdzi Lech Wałęsa

Były prezydent Polski odniósł się do słów Jarosława Kaczyńskiego. Prezes Prawa i Sprawiedliwości zapowiedział powołanie komisji badającej sprawy pedofilii we wszystkich środowiskach. Stwierdził też, że "ani purpura, ani Nobel, ani Oscar nikogo nie uchroni przed karą".

Lech Wałęsa uznał, że skoro Jarosław Kaczyński mówi o Noblu, to wywołuje go do tablicy. 

- Muszę przyznać że dochodziły do mnie informacje o dewiacjach, ale tylko Jarosława w co tez nie uwierzyłem. Jeśli w tym kontekście wymienia noblistę to przyznaję się nie zainteresowała mnie ta informacja. Tak na marginesie to powiedzcie Jarosławowi że Alfred Nobel dawno nie żyje – czytamy we wpisie byłego prezydenta.

Wałęsa stwierdził, iż "trudno nie zauważyć, że Jarosław od dawna ma 'hopla' na Nobla".

W filmie "Tylko nie mów nikomu" braci Sekielskich były kapelan Lecha Wałęsy, ks. Franciszek Cybula, przyznał się do molestowania 12-latka.

bz/dorzeczy.pl/TT