,,To poważna sytuacja, nie bagatelizujemy jej. Są 2 lata, żeby przekonać ministra Suskiego. Chyba, że się nie uda, bo sam będzie startował i głosował na siebie. Wtedy nasza praca będzie przeciwskuteczna'' - mówił ironicznie Krzysztof Łapiński, rzecznik prezydenta Andrzeja Dudy, o głośnych słowach Marka Suskiego. Suski, szef gabinetu politycznego KPRM, komentując prezydenckie weto pod ustawą degradacyjną stwierdził, że Andrzej Duda stracił jego głos.


,,Pytanie, czy to jest bardziej osobista opinia pana ministra Suskiego, czy w jakiś sposób wyraża tutaj myśli premiera, prezesa... Trudno powiedzieć'' - zastanawiał się Łapiński. Wiadomo powszechnie, że Marek Suski to osoba bliska prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu.


Łapiński apelował też o spokój po prezydenckim wecie. ,,Na tym polska polityka się nie kończy. Było weta pana prezydenta, który je uzasadnił obszernie i osobiście, można się z tym zgadzać lub nie, no ale jeśli przyjmiemy założenie, że to weto zamyka współpracę obozu rządowego z prezydentem, to będzie bardzo złe założenie. Myślę, że każdy, kto dobrze życzy Polsce i obozowi, który obecnie rządzi, prezydentowi, ale też rządowi, nie powinien formować tak ekstremalnych stanowisk, tak emocjonalnych, tylko na spokojnie powiedzieć, że w tej ustawie doszło do takich, a nie innych rozstrzygnięć, natomiast kolejne ustawy przed nami i przy kolejnych trzeba uniknąć tego typu rozstrzygnięć'' - mówił.


,,Pax między chrześcijany. Trzeba na spokojnie iść dalej. Są pewne kwestie dotyczące prac legislacyjnych, trzeba je spokojnie omawiać. Zresztą nawet w uzasadnieniu do weta prezydent napisał, że on aksjologicznie zgadza się z założeniami tej ustawy, natomiast zakwestionował ją ze względu na nieprecyzyjność pewnych przepisów czy na brak pewnych środków odwoławczych'' - dodawał rzecznik prezydenta Dudy.

mod/radiozet.pl