Były kierownik kampanii wyborczej Aleksandra Kwaśniewskiego, a potem szef TVP Robert Kwiatkowski grzmiał w TVN 24 na upolitycznienie telewizji. Riposta nadeszła z nieoczekiwanej strony.

 

- Owszem, ta formacja [PiS] wygrała wybory parlamentarne, ale to jeszcze nie oznacza, że ma rządzić wszystkim i wszystkimi – mówił Kwiatkowski w „Faktach po faktach”.

- Przypominam sobie, ze jak SLD wygrał wybory było tak samo. Pracowałam wtedy w telewizji publicznej i pan był moim szefem. Wtedy odeszłam – odpaliła prowadząca rozmowę Katarzyna Kolenda-Zaleska.

- Tak, ja to pamiętam. To był rok 2002, a ja byłem prezesem od czterech czy pięciu lat, także pamięta pani te karty, ale nie wszystko – bronił się Robert Kwiatkowski.

- Oj, pamiętam doskonale- skwitowała to dziennikarka.

Obecny w studiu Andrzej Urbański, prezes TVP z czasów PiS, słysząc tę wymianę zdań parsknął

 

KJ/wpolityce.pl