„Tamten poniedziałek miał znaczenie. On pokazał Łukaszence i wspierającemu go Putinowi, że jednak ten szturm na polską granicę się nie uda, że Polska ma dosyć sił i środków, żeby przeciwstawić się także takiemu wielkiemu naporowi” – powiedział europoseł PiS Zbigniew Kuźmiuk.

To jest taki przełom świadomościowy także po tamtej stronie, że w ten sposób się nie da. Ale oczywiście musimy znać te realia i wiedzieć, że na pewno te próby przekroczeń granicy się nie skończą” – podkreślił Kuźmiuk w rozmowie z Michałem Rachoniem na antenie TVP Info.

„Zmienił się sposób atakowania granicy z tego frontalnego, który odbył się w tamten poniedziałek, w którym uczestniczyło parę tysięcy migrantów wspieranych przez białoruskie służby. Teraz tych ludzi dzieli się na mniejsze grupy, rozwozi po różnych miejscach po długiej – 180 kilometrowej granicy. Próbują szturmować ją w różnych punktach” – stwierdził europoseł PiS.

„Dobrze, że są tymczasowe zapory, które uniemożliwiają bezpośrednie przejście na polską stronę. Straż Graniczna, Żołnierze, Wojska Obrony Terytorialnej są informowani przy pomocy dronów, śledzą także w nocy przemieszczające się grupy imigrantów i dzięki temu te przejścia są blokowane” – oznajmił Zbigniew Kuźmiuk.

„Poszczególne państwa, w tym Niemcy, nie były w stanie upilnować swojej granicy, więc trzeba było ją otworzyć i tych ludzi przyjąć. A tu znacznie mniejsza Polska pokazuje, że przy pomocy swoich sił i środków, bo przecież nie mamy póki co żadnego finansowego wsparcia z budżetu unijnego, zatrzymała dużą falę imigracji. Jeżeli zajrzymy na portale społecznościowe w zachodniej Europie, to tam roi się aż od podziękowań dla polskich służb mundurowych i właśnie pochwał dla polskiego rządu, który pokazał całej Europie Zachodniej, co to jest pilnowanie swojej granicy i granicy zewnętrznej Unii Europejskiej, jak to trzeba robić” – skonstatował europoseł Kuźmiuk.

 

ren/TVP Info