Helsińska Fundacja Praw Człowieka to jedna z wielu organizacji współfinansowanych przez Georga Sorosa. Fundacja ta domagała się od od kuratoriów oświaty wyjaśnień ws. podejścia tych instytucji do uczniów noszących znaki błyskawicy oraz tych, którzy czynnie uczestniczyli w „Strajku Kobiet”. W sposób bardzo jednoznaczny oraz stanowczy odpowiedziała na pismo fińskiej fundacji Małopolska Kurator Oświaty Barbara Nowak, która to odpowiedź może być dobrą lekcją dla fundacji, ponieważ szkoła musi być wolna od chorej ideologii i zgorszenia.

- W listopadzie br., w związku z doniesieniami prasowymi dotyczącymi negatywnych konsekwencji, które spotykały polskich uczniów wyrażających swoje poparcie – m.in. w formie używania w programie do nauki zdalnej awatarów w formie haseł oraz symboli wyrażających poparcie dla Strajku Kobiet – dla trwających protestów związanych z prawem do legalnej aborcji, Helsińska Fundacja Praw Człowieka postanowiła skierować wystąpienia do kuratoriów oświaty – czytamy w piśmie HFPC.

Zamieszczanie przez niektórych uczniów, w trakcie nauczania zdalnego, na tzw. awatarach znaki - symbole czerwonej błyskawicy – identyfikowane są z tzw. „Strajkiem Kobiet”, który wyszedł na ulice z hasłami politycznymi, przy akompaniamencie ordynarnych słów i haseł. Znaki identyfikujące jednoznacznie ucznia bądź nauczyciela z z wydarzeniami politycznymi, nie mogą funkcjonować w środowisku szkoły – napisała w odpowiedzi na pismo HFPC Małopolska Kurator Oświaty.

- Warto podkreślić, że rolą nauczycieli jest nie tylko uczyć, ale także wychowywać uczniów. (…) Środowisko szkolne powinno być środowiskiem bezpiecznym, wolnym od indoktrynacji. Nauczyciele, którzy zadbali o to, żeby podczas nauczania zdalnego nie było przekazu treści politycznych, zasługują na pochwałę – zaznacza Barbara Nowak.

 

mp/monitor konstytucyjny