Lider Kukiz'15, Paweł Kukiz wystosował list do strajkujących nauczycieli. Poseł opisuje, jak sytuacja przedstawia się w szkole, w której pracuje jego żona, Małgorzata. Polityk zwraca uwagę, że w szkole jego małżonki strajkuje więcej nauczycieli niż należy do związków zawodowych.

Zdaniem Pawła Kukiza, ze względu na fakt, że strajkujących pracowników oświaty reprezentuje Sławomir Broniarz i kierowany przez niego ZNP, nauczyciele stają się "paliwem" w wojnie między rządzącym PiS a największą siłą opozycyjną-PO. Muzyk i polityk proponuje również własny pomysł rozwiązania sporu pomiędzy rządem a nauczycielami. 

Poniżej publikujemy pełną treść listu nadesłanego przez lidera Kukiz'15 między innymi do naszej redakcji:







Szanowni Nauczyciele,

nie dajcie się rozgrywać politycznie!

W szkole mojej Żony pracuje 23 nauczycieli. W strajku bierze udział 18. Trzech w proteście nie uczestniczy a dwoje przebywa od dawna na zwolnieniach długoterminowych.
I najważniejsze – do związków zawodowych należy zaledwie 1/3 z nich - 5 do „Solidarności” a 3 do ZNP. Czyli 2/3 nauczycieli (w tym moja Żona) do związków nie należy. Podejrzewam, że takie mniej więcej proporcje są w całym kraju.
Czy macie jakąś reprezentację tych 2/3 czy po prostu pogodziliście się z faktem, że reprezentuje Was wszystkich pan Broniarz z ZNP i dajecie tym samym siebie jako „paliwo” w wojnie pomiędzy PiS-em i Platformą?
Protest Nauczycieli musi WYRAŹNIE „przeskoczyć” ponad spór polityczny. Nauczyciele muszą dać WYRAŹNY sygnał rządowi i społeczeństwu, że protestują jako grupa zawodowa a nie jako członkowie związków.
Nauczyciele (a przynajmniej ci uczący w szkołach średnich) powinni zawiesić spór na czas rad pedagogicznych przed maturami oraz samych matur i równocześnie wezwać premiera do zrealizowania postulatu zwołania „okrągłego stołu” w sprawie szkolnictwa i edukacji.
Przy stole zasiąść powinna reprezentacja wybrana przez NAUCZYCIELI! A jeśli również związki mają w tym spotkaniu uczestniczyć, to z całą pewnością nie powinny być reprezentowane przez pana Broniarza czy pana Proksę. Niech związki wskażą inne osoby. Osoby, które nie są politykami (jak wyżej wymienieni) a ZWIAZKOWCAMI z prawdziwego zdarzenia. Takimi, którzy interes WSPÓLNOTY nauczycielskiej przekładają ponad interes polityczny PO czy PiS.
Stronę rządową powinien reprezentować premier Morawiecki, bez asysty minister Zalewskiej czy wicepremier Szydło. Potem – w zależności od rezultatu rozmów – nauczyciele powinni podjąć decyzję albo o dalszym kontynuowaniu strajku (zaostrzając jego formę) albo – w przypadku uzyskania satysfakcjonującego ich kompromisu – powrócić do pracy. Matury muszą się odbyć. Raz, żebyście pokazali, że dobro ucznia zawsze było, jest i będzie Waszym priorytetem a dwa - żebyście pozyskali wsparcie rzeszy rodziców klas maturalnych. Żebyście wygrali, czego Wam z całego serca po raz kolejny życzę.

Paweł Kukiz

 

Biuro prasowe Kukiz'15